Oświadczenie Kasi Cichopek i Marcina Hakiela ws. podziału majątku. Tak ostro jeszcze nie było

Kasia Cichopek i Marcin Hakiel byli małżeństwem przez 14 lat. Poznali się w Tańcu z Gwiazdami, gdzie błyskawicznie między nimi zaiskrzyło. Niestety zakochani rozstali się kilka tygodni temu. Para początkowo zobowiązała się do niekomentowania sprawy. Dodatkowo media podały, że byli partnerzy mieli dogadać się co do podziału wspólnie zgromadzonego majątku, a także opieki nad dziećmi. 13-letni Adam i 8-letnia Helenka jeden tydzień mają spędzać z tatą, a kolejny z mamą. Pozew w sprawie rozwodu trafił do sądu.

Marcin Hakiel, Kasia Cichopek

Robert Sienkiewicz

3 czerwca 2022, 18:00

„Super Express” potwierdził, że pozew rozwodowy trafił już do warszawskiego sądu okręgowego. Złożył go Marcin Hakiel. Para czeka teraz na ustalenie daty rozprawy – jakiś czas temu poinformowano na stronie tabloidu.

Przywołany dziennik podał nowe informacje. Wynika z nich, że Kasia w ostatniej chwili zmieniła prawnika, jak i nastawienie do polubownego zakończenia małżeństwa.

Jak się dowiedzieliśmy, Kasia Cichopek chce się postarać o zmianę notarialnie podpisanych ustaleń. I raczej nie chodzi tu o opiekę nad dziećmi, którą podzielili dokładnie po równo – jeden tydzień u mamy, drugi u taty. Ten system od kilku miesięcy dobrze się sprawdza, a Kasia i Marcin nie utrudniają sobie spotkań z potomstwem – czytamy w dzisiejszym wydaniu "SE".

Cichopek rzekomo miałaby chcieć modyfikacji ustaleń odnośnie podziału majątku.

Kasia Cichopek i Marcin Hakiel zawalczą w sądzie?

Rewelacje SE zdecydował się zweryfikować Fakt. Dziennikarze pisma skontaktowali się z Hakielem, jednak ten odmówił komentarza. Następnie udało się im porozmawiać z PR menadżerką Cichopek, Aldoną Wleklak, która zdementowała plotki.

Nie ma żadnej walki o majątek. Sprawy rozliczeń finansowych między Kasią i Marcinem są już dawno ustalone. Sugerowanie, że jest inaczej to czysta manipulacja i zaburzenie spokoju rodziny, która i tak jest już w stresujące sytuacji. Media i osoby, które tego nie uszanują, poniosą konsekwencje prawne – przekazała przedstawicielka aktorki, znanej z serialu "M jak miłość".

Tak ostre oświadczenie wskazuje, że Kasia ma serdecznie dosyć tej sytuacji...

Co myślicie na temat takiego rozwoju sytuacji?