Karolina Gilon o sfingowanej karierze Natalii Janoszek. "Ktoś to wymyślił, to chapeau bas". Śledziła sprawę? [WIDEO]
Od kilku dni bardzo głośno jest o Natalii Janoszek. Aktorka miała podbić Bollywood i wrócić do Polski, by zacząć tutaj robić karierę. Zaczęła szturmem podbijać Polski show-biznes. Najpierw pojawiła się w Tańcu z Gwiazdami, a później wszystko potoczyło się już błyskawicznie. Fani mogli oglądać ją w kolejnych programach, a ostatnio pokazała swoje umiejętności wokalne i aktorskie w TTBZ.
07.06.2023 09:00
Pojawianie się Natalii w rodzimym show-biznesie zainteresowało Krzysztofa Stanowskiego. Dziennikarz przeprowadził osobiste śledztwo i jego zdaniem kariera artystki jest sfingowana. Przedstawił w sieci mnóstwo dowodów na poparcie tych słów. Sama zainteresowana długo milczała na ten temat, aż w końcu zdecydowała się wydać oświadczenie i przekazała, że zamierza bronić swojego dobrego imienia w sądzie.
Karolina Gilon o sfingowanej karierze Natalii Janoszek
Sprawa Natalii Janoszek mocno poruszyła fanów. Ci na bieżąco śledzą kolejne doniesienia na temat artystki, a reporterka Jastrząb Postanowiła zapytać o wszystko Karolinę Gilon:
Widziałam te nagłówki. Nie miałam okazji tego skonfrontować. Plotki w nagłówkach są różne. Czasami te informacje nie są prawdziwe, czasami są. Ja nie miałam okazji w to wnikać, nie mam też czasu, aby śledzić karierę Natalii, wiem, że teraz ciężko pracuje, była w wielu programach i pokazała swój talent i mam nadzieję, że nie było to zbudowane na kłamstwie, a jeśli było i ktoś to wymyślił to chapeau bas, że tak długo to trwa i że na takim czymś można zbudować karierę. Ja tam wiadomo skąd się wzięłam- z Miłości na Bogato i to nie jest kłamstwo.
Czy jej zdaniem w tych czasach łatwo jest zaistnieć?
W tych czasach można łatwo zaistnieć, tylko to jest pytanie ile ta kariera potrwa. Mamy dużo gwiazd, o których usłyszeliśmy, mówimy o nich i piszemy nagłówki, ale ta kariera nic za sobą nie niesie. Te osoby nie reprezentują sobą niczego wielkiego, nie pracują z najlepszymi markami. To, żeby zaistnieć nie jest problemem, ale, żeby tą karierę nieść latami i w tej karierze być w swoim życiu i nawet do końca życia, to jest dopiero sukces. Ta ciężka praca, którą wykonujesz gdy jesteś znana. A tak, żeby zaistnieć? Wiemy, że było kilka przypadków, że ktoś za dużo czegoś pokazał na czerwonym dywanie i już o tej osobie się pisało, ale to nie jest w moim stylu. Moim zdaniem nie ważne jest, jak się zaczyna. Ważne, jak tą karierę poprowadzimy później.
Co wy na to?
