Bolesny i wstrząsający wywiad z Kamilem Sipowiczem. Opowiedział o życiu po śmierci Kory
Kamil Sipowicz do ostatniej chwili wspierał Olgę Sipowicz w walce z chorobą nowotworową. Trzy miesiące po jej śmierci, w bardzo szczerym wywiadzie, opowiedział, jak wygląda jego codzienność od czasu, gdy nie ma obok niego Kory.
03.11.2018 | aktual.: 04.11.2018 01:13
Sipowicz w ostatnich latach był nie tylko partnerem Kory, ale także jej oparciem w trudnych chwilach. Kiedy mijają kolejne dni od śmierci artystki, ceniony filozof coraz głośniej mówi o tym, że istnieje życie po śmierci. Zwłaszcza, że wciąż odczuwa łączność z byłą żoną:
Mam personalny kontakt. Mówiło się o energii, często jest taka narracja, że to energia. Ale ja mam kontakt z osobą. (...) Nie mogę jako filozof powiedzieć, jaka to jest rzeczywistość – czy jest to rzeczywistość duchowa czy to są na przykład światy równoległe i to się zgadza, powiedzmy, ze współczesną fizyką kwantową... Ale ta rzeczywistość istnieje i istnieje wpływ ludzi zmarłych na nasze życie, na pewno – przyznał w wywiadzie z RMF FM.
Początkowo Kamil nie wyobrażał sobie życia bez Kory. Wszystko zmieniło się, gdy zrozumiał, że zmarła żona wciąż jest obecna w jego życiu:
Żyję ponieważ czuję opiekę i ochronę Kory. A byłem w tak skrajnych różnych sytuacjach przez ostatnie dwa miesiące, że bez jej pomocy bym najprawdopodobniej nie przeżył, więc wydaje mi się, że jej zależy, żebym żył, żebym był zdrowy, żebym działał.
Wśród planów Kamila na najbliższą przyszłość jest wydanie dziennika, w którym od pięciu lat opisywał swoją codzienność, w tym chorobę żony. Data premiery nie jest jeszcze znana. Zwłaszcza, że odtwarzanie wspomnień po latach, wywołuje w nim niemałe emocje:
To właściwie jest pięć lat choroby Kory. Bolesne i wstrząsające, że ja w ogóle sam boję się do tego dziennika zaglądać. Jeszcze na to nie jestem gotowy. Szczerze mówiąc, nie wiem. Może za rok, może za dwa lata...
Sipowicz, po śmierci Kory przyznał, że odnaleziono teksty do nowych piosenek gwiazdy. Jeszcze niedawno mówiono, że powstanie z nich tomik wierszy. Czy wiadomo już kiedy się ukaże? Okazuje się, że proces jest dość skomplikowany:
Wiedziałem, że Kora pisze różne teksty i odkryliśmy dwa czy trzy zeszyty. To znaczy znałem te zeszyty. Ale odkryłem, że tam jest bardzo dużo tekstów napisanych cienkich pismem i niezrozumiałych. I daliśmy w tej chwili to do Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego.
Wygląda więc na to, że trochę potrwa zanim jakąkolwiek z publikacji zobaczymy na sklepowych półkach.
