Justyna Gradek poddała się serii operacji plastycznych. Dlaczego? Wszystko ma związek z ex‑partnerem... [WIDEO]

Dlaczego ciągle w tej Polsce jest taka nagonka na osoby, które chcą sobie robić zabiegi? Każdy ma prawo robić ze swoim ciałem, co chce. Ja też mam to prawo i mogę robić ze swoim ciałem, co tylko mi się podoba. Nikt z was nie powinien nikomu mówić, co kto ma robić. Czy wam ktoś mówi, co wy macie robić? Dlaczego my wszyscy mamy was słuchać i robić to, co każecie. Dajcie ludziom żyć. Jesteśmy w wolnym kraju – swego czasu zwróciła się do hejterów.

Miałam wiele kompleksów. Stąd te operacje. Moim kompleksem był mały biust, pupa. Ale to wszystko wynikało z tego, że ten cały hejt, komentarze w internecie bardzo na mnie kiedyś wpływały.

Tu mi wytykali, że jestem płaska, bo jak byłam z Philippem Pleinem to jego była dziewczyna miała duże pośladki, więc ludzie pisali, że jestem płaska, że jego była miała fajniejszą pupę, to już gdzieś tam znowu pojawił się kolejny kompleks.

Teraz nauczyłam się siebie kochać i nie przejmować się tym, co ludzie piszą i nie brać tego do siebie. Nieważne co zrobię i tak każdemu będzie się coś nie podobało.

Dobrze wspominam. Oczywiście mieliśmy jakieś nieprzyjemne sytuacje. Ale każdy związek czegoś uczy. Ten też mnie dużo nauczył.

Nie. Myślę, że tak jest najlepiej. On ma kobietę, z którą ma dziecko. Sama nie chciałabym, aby była pisała do mojego obecnego faceta. To nie jest w kodeksie kobiet.

Ja bardzo lubię torebki i buty, bo mają bardzo dobre wykonanie. Więc torebki i buty oczywiście noszę.