Jolanta Rutowicz z "Big Brothera" wejdzie do polityki?! Z takimi poglądami Sejm i Senat stoją przed nią otworem
Jola Rutowicz przed laty występowała w reality-show Big Brother, gdzie budziła ekstremalne emocje. Część fanów nie mogła znieść jej wizerunku. Młoda celebrytka lubowała się w tandetnych i jaskrawych strojach. Później tłumaczyła, że był to celowy zabieg.
Jak stwierdziła w autobiografii, chciała się w ten sposób wyróżniać na tle innych gwiazd.
Moje wejście do reality-show było przemyślane. Miałam osobę od wizerunku w Anglii. Dokładnie to zaplanowaliśmy. Wiedziałam, że „Big Brother” ma specyficzną formułę, że będzie mnie oglądać cała Polska i że muszę się odpowiednio przygotować do tego przedsięwzięcia. Tommy (pomysłodawca wizerunku Joli – przyp. red.) zdecydował, że najpierw musi mnie dobrze poznać – przekonywała.
Od kilku lat Rutowicz przebywa na stałe w Stanach Zjednoczonych, gdzie zmieniła wizerunek. Zrezygnowała z obciachowych kreacji i przefarbowała się na blond.
Jolanta Rutowicz wejdzie do polityki?
Jako przedstawicielka Polonii Jola stała się mocno zaangażowana politycznie. Gdy w jej ojczyźnie trwały protesty Strajku Kobiet, stanęła w obronie Kościoła katolickiego.
Apeluję o szacunek do kościoła! Oglądam BBC World i co widzę? Nie są to z pewnością protesty cywilizowanego społeczeństwa! To wszystko nie dzieje się w obronie kobiet! To jest zwyczajna chuliganeria! Podejrzewam, że połowa protestujących osób nie ma świadomości, po co się tam znajduje. Co to ma być? Urządzanie imprez, tańce i totalne wygłupy, a to wszystko okraszone obrzydliwą nienawiścią! I to jeszcze w okresie pandemii? Zupełny brak rozsądku i wyobraźni – pisała.
Teraz na jej Instastory znalazł się materiał z poparciem dla Donalda Trumpa.
List do Rzymian 3:23. Wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej. Nienawidź Trumpa ile chcesz. On przynajmniej wie, kto jest szefem – napisała o polityku Partii Republikańskiej, podkreślając to, że deklaruje się on jako konserwatywny protestant.
Kto wie, być może Jolanta pójdzie w ślady dawnego kolegi, Jarosława Jakimowicza i również przypomni o sobie Polakom, ale tym razem jako dziennikarka lub polityczka? Dajcie znać, czy z takimi poglądami mogłaby znaleźć miejsce np. w Sejmie lub Senacie.
