Jolanta Kwaśniewska zabrała Michaela Jacksona do domu dziecka. Po latach opowiedziała, jak potraktował polskie dzieci
Jolanta Kwaśniewska spotkała się kiedyś z Michaelem Jacksonem. Jakiś czas temu skomentowała liczne, pośmiertne oskarżenia króla popu o pedofilię. Co o artyście powiedziała Pierwsza Dama?
26.03.2019 06:00
Jolanta Kwaśniewska jak do tej pory piastowała urząd Pierwszej Damy RP najdłużej. W latach 1995 – 2005 dzięki swojej pozycji spotkała się z niezliczoną liczbą ważnych osobistości świata. Wśród nich był m.in Michael Jackson, którego żona Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego wspomina bardzo dobrze:
Spotykałam się z nim dwukrotnie. Raz spędziliśmy razem kilka godzin w domu dziecka na Nowogrodzkiej w Warszawie. To było niesamowite przeżycie. Pamiętam jak pod domem dziecka kłębił się tłum ludzi. Wszyscy przyszli, by zobaczyć króla popu. To był chyba jedyny moment, kiedy ludzie chcieli choć na moment znaleźć się w sierocińcu. On zaś spędził tam bardzo dużo czasu, pytał o każde dziecko – czytamy na łamach Pikio.
Dlaczego przywołujemy jej wypowiedzi? Wszystko za sprawą bardzo mocnego w swoim przekazie dokumentu Leaving Neverland, który opowiada o historii dzieci, które były zapraszane do willi muzyka, w której miały być potem wykorzystywane seksualnie. Choć sprawa dopiero teraz nabrała takiego echa, zaraz po śmierci w 2009 roku wiele mówiło się o ciemnej naturze Jacksona. Pierwsza Dama wspomniała o biznesowej wizycie piosenkarza w naszym kraju:
Przyjechał z ogromną ilością prezentów i każdy wychowanek coś od niego otrzymał. Był takim Piotrusiem Panem, dużym dzieckiem, i taki pozostał do końca swoich dni. I dzieci były dla niego najważniejsze. Nie wierzę w te wszystkie oskarżenia o molestowanie seksualne. Jackson padł ofiarą ludzkiej zawiści. Ktoś chciał zarobić na nim wielkie pieniądze, wiedząc, że trudno będzie mu się bronić – stwierdziła surowo.
Zgadzacie się z jej zdaniem? Czy może faktycznie uważacie, że Król Popu ma swoje za uszami? Tak, czy inaczej ciężko będzie cokolwiek udowodnić – w czerwcu minie dziesięć lat od śmierci artysty.
