Joanna Przetakiewicz namawia synów do ożenku? "To jest jakiś koszmar". Dobitnie opisała, jakie ma do tego podejście [WIDEO]
Joanna Przetakiewicz często powtarza, że rodzina jest dla niej najważniejsza. Znana polska projektantka mody doczekała się trzech synów z pierwszego małżeństwa - Aleksandra, Filipa i Jakuba. Obecnie dyrektor kreatywna La Manii jest szczęśliwą żoną producenta programów telewizyjnych, Rinke Rooyensa. Para wzięła ślub w Grecji, w 2020 roku.
13.06.2022 | aktual.: 13.06.2022 16:18
Pierwszy z synów Przetakiewicz - Aleksander w 2020 roku związał się z modelką i influencerką - Sandrą Kaczorowską. Partnerką Jakuba jest z kolei Paulina Pawęzka, która zajmuje się księgowością w La Mani. Mieszkający w Stanach Zjednoczonych Filip, który w październiku 2021 roku został wyróżniony przez amerykańskiego Forbesa, skupia się obecnie na swojej naukowej karierze.
Czy Joanna Przetakiewicz chciałaby, by synowie zalegalizowali swoje związki? Gwiazda o wszystkim nam opowiedziała
W rozmowie z naszą reporterką, Joanna Przetakiewicz zdradziła, czy chciałaby pobawić się na ślubie lub weselu któregoś ze swoich synów.
Ja się bawię cały czas. W związku z tym, jaka to będzie okazja, czy z okazji świąt, czy tak jak za chwilę, bo już w poniedziałek wieczorem otwieramy butik La Manii we Wrocławiu. Będziemy razem. Będziemy mieć razem tą imprezę i celebracje w związku z tym kiedy to nastąpi, ja będę szczęśliwa. Kiedykolwiek to będzie.
Czy to oznacza, że właścicielka marki La Mania nie naciska na synów, aby zalegalizowali swoje związki?
Ja w ogóle na nic nie naciskam. To jest moim zdaniem głupie. Robienie komuś presji, mało tego mówienie o swoich oczekiwaniach. Czy to nie jest koszmar par, które nie mają dzieci, albo singli, którzy nie mają tzw. drugiej połówki, co jest w ogóle najgłupszym stwierdzeniem świata, bo jesteśmy jednością i nikt nie potrzebuje szukać żadnej połówki. Natomiast takie pytania cioci, babci, wujka- kiedy Ty w końcu będziesz miała dziecko, albo kiedy Ty w końcu znajdziesz sobie kogoś, co z Tobą jest nie tak- ja myślę, że to jest jakiś koszmar, mam nadzieję jednak już z przeszłości.
Podzielacie zdanie Asi?
