Joanna Opozda nie została wpuszczona do restauracji! Oburzona o wszystkim napisała w sieci: "Nie polecam"
Joanna Opozda w lutym ubiegłego roku po raz pierwszy została mamą, ale szczęście nie było pełne, bo nad małżeństwem z ojcem Vincenta zawisły czarne chmury. Kilka miesięcy wcześniej aktorka poślubiła Antka Królikowskiego. Latem ubiegłego roku aktorska para powiedziała sobie tak, by za kilka tygodni potwierdzić, że zostaną rodzicami. Szczęście nie trwało długo i świeżo upieczeni małżonkowie rozstali się, a mąż gwiazdy odnalazł miłość u boku innej kobiety. Teraz układa sobie życie z Izabelą, z którą już zadebiutował na salonach.
Cieszę się, że nie jest osobą publiczną, a wręcz stroni od show biznesu i skupia na własnych celach. Jest moim aniołem. Jestem jej wdzięczny za każdy dzień, bo trwa przy mnie, a nie miała i nie ma lekko. Gdyby nie ona, mógłbym nie mieć siły, żeby poradzić sobie ze wszystkimi problemami, które nagle spotęgowały się jak nigdy wcześniej – opowiadał o niej w jednym z wywiadów.
Związek zakończył się jeszcze zanim mały Vincent pojawił się na świecie. Joanna miała nadzieję minimum rok zostać w domu, zająć się synkiem i nie wracać do pracy, ale życie w tym przypadku zaplanowało dla niej zupełnie inny scenariusz.
Bardzo bym chciała spędzać z synkiem cały swój czas. Niestety jest to niemożliwe. Sytuacja życiowa zmusiła mnie do szybkiego powrotu do formy i pracy. Muszę zarabiać, żeby utrzymać rodzinę – zwierzyła się w rozmowie z "Party", gdy Vincent miał zaledwie dwa miesiące.
Joasia całą swoją energię skupia na synku, chociaż relacje z jego tatą nie należą do łatwych i według najnowszych doniesień, aktor ma problem z wywiązywaniem się ze swoich ojcowskich obowiązków. Miniony weekend Opozda i Vincent spędzili w Krakowie. Spotkała ich przykra sytuacja.
Joanna Opozda nie została wpuszczona do restauracji
Joanna Opozda wyprawę do Krakowa relacjonowała na Instagramie. Przydarzyła się jej tam też nieprzyjemna sytuacja. Aktorka nie została wpuszczona do lokalu. Okazało się, że kawiarnia nie jest odpowiednia dla dzieci.
Ktoś mi polecił to miejsce. Niestety nie wpuścili nas do środka. Nie wpuszczają dzieci, więc nie polecam innym mamom. Szliśmy na piechotę 30 minut - napisała rozczarowana.
Fanka wyjaśniła Asi, że jej synek jest za malutki na wizyty w takich miejscach. Jeszcze inna poradziła, żeby telefonicznie się zorientować, czy nie ma specjalnych godzin dla dzieci. Pojawiła się też rekomendacja restauracji z królikami, gdzie wpuszcza się dzieci bez ograniczeń.
