Joanna Moro poprawiła urodę. Pokazała zdjęcia przed i po. Z takiego zabiegu korzystają szlachetnie urodzeni
Joanna Moro, choć urodziła się na Litwie, to w 2003 roku wyemigrowała do Polski. Trzy lata później rozpoczęła swoją karierę aktorską. Popularność zyskała za sprawą roli w serialu biograficznym o Annie German. Wystąpiła również w takich produkcjach jak: Magda M., M jak miłość, Klan, Plebania czy Na Wspólnej. W 2021 roku dołączyła do obsady Pierwszej miłości.
04.01.2022 18:00
Aktorka idealnie łączy obowiązki z życiem prywatnym. Od 2008 roku jest szczęśliwą żoną Miroslawa Szpilewskiego. Ślub odbył się w kościele Piotra i Pawła w Wilnie. Para spełnia się także w roli rodziców. Na świat wydali Mikołaja, Jeremiego i Ewę.
Jakie zabiegi stosuje Joanna Moro?
Gwiazda poza grą aktorską i wychowywaniem dzieci, prężenie rozwija swoje social media. Jej profil na Instagramie obserwuje blisko 100 tysięcy użytkowników, którzy są głodni jej codzienności. 37-latka jakiś czas temu przyznała się, że uwielbia przeróżne zabiegi, które korzystnie wpływają na jej wygląd i zdrowie. Zaczęła więc morsować. Proces ten polega na zanurzaniu ciała w lodowatej wodzie w jeziorze lub morzu. Niestety nie skończyło się to dla niej najlepiej, co ze szczegółami opisała:
Niby lightowo dziś podeszłam do morsowania, ale po, tak mnie przetrzepało, że sama się dziwię. Nie chciałam dziś na maxa się wychładzać, tak był totalny extreme, nie wiem dlaczego. Teraz jest już dobrze. Widzicie mnie w pełnej krasie, normalny wzrok itd., ale jak wracałam dzisiaj do domu, to było naprawdę apogeum. Jestem ciekawa, czy ktoś z moich morsów coś takiego miał.
Tuż po wyjściu z wody, jakby wszystko w niej pękło:
Normalnie było takie dygotanie, takie oddechy, boże naprawdę. Drżenie mięśni, spięcie, ciężko było uspokoić oddech. Wymiotować mi się chciało, nie wiem dlaczego, tak niedobrze mi było. Już dojeżdżając do domu, totalnie się wypłakałam. Tak się popłakałam, jakby wszystkie demony, jakieś takie lęki, stresy ze mnie zeszły.
Joanna Moro poddała się zabiegowi na twarz. Pokazała efekt
Tym razem aktorka postawiła na mniej inwazyjne poprawianie urody. Wybrała się na masaż Kobido, który był kiedyś zarezerwowany jedynie dla rodzin cesarskich i szlachetnie urodzonych. Zabieg działa na powierzchnię twarzy, przynosząc relaks i odprężenie. Wpływa także na głębsze warstwy skóry oraz mięśnie. Tę formę masażu charakteryzuje szybkość. Intensywniejsze ruchy pozwalają stymulować skórę oraz nadają efekt liftingu i wygładzenia.
Gwiazda zaprezentowała zdjęcia przed i po masażu. Różnica jest widoczna gołym okiem.
