Zamiast "Przyjaciółek" zobaczymy kontynuację hitu sprzed lat? Gwiazda serialu sugeruje wielki powrót
Joanna Kurowska z show-biznesem jest związana od dawna. W tym czasie zgromadziła wokół siebie grono wiernych fanów, którzy z niecierpliwością wyczekują nowych produkcji z jej udziałem i z sentymentem oglądają te, które po latach pojawiają się na antenie. Aktorka stara się iść z duchem czasu i prowadzi konta w mediach społecznościowych.
21.07.2020 | aktual.: 21.07.2020 14:53
Joanna Kurowska o powrocie serialu Graczykowie
Kurowska jest aktywna na Instagramie. Tam zdradza wybrane przez siebie kulisy prywatności. Do takich należy urlop na Kaszubach, na który wybrała się niedawno. W jego trakcie znalazła stare gazety, które kolekcjonowała jej mama. Na okładce jednego z nich pojawiła się Joanna, której towarzyszył Zbigniew Buczkowski.
Aktorzy występowali razem w serialu Graczykowie. Okazuje się, że jest szansa, by produkcja ponownie zagościła na ekranach telewizorów, czym gwiazda pochwaliła się w opisie pod zdjęciem:
Na Kaszubach będąc znalazłam stare gazety , które zbierała mojej śp. Mama. Graczykowie, czy ktoś pamięta jeszcze ten serial??? Okazuje się że jednak tak, bo na życzenie widzów mamy go reaktywować. Zrobiliśmy u mnie w ogrodzie przemiłe spotkanie ze Zbyszkiem Buczkowskim i scenarzystą Krzysiem Jaroszyńskim. Dołączyła do nas moja sąsiadka Ania Jurksztowicz. Było cudownie. Śpiewom nie było końca. A Wy chcielibyście zobaczyć Graczyków?
Wywołani do odpowiedzi internauci w komentarzach pod zdjęciem nie mogli ukryć swojego zachwytu:
- Pewnie, że byśmy chcieli. Wiesiu jest moim idolem do dzisiaj, Buła i jego setki kuzynek i oczywiście Pan Tempień szacunek, czekam z niecierpliwością na nowe przygody.
- Czekam z niecierpliwością.
- Cudownie, czekam na reaktywację. Kocham odcinek wakacyjny na łodzi, jak Lucuś „nadawał się” w walizce na poczcie w Denver.
Czy serial powróci na antenę Polsatu w miejsce Przyjaciółek, których produkcja została wstrzymana przez pandemię koronawirusa? O tym przekonamy się w najbliższym czasie.
