Joanna Krupa specjalnie dla córki zabrała się za gotowanie. Efekt? Asha rozbrajająco szczerze podsumowała starania mamy
Joanna Krupa jest nie tylko mamą i żoną Douglasa Nunesa, którego poznała przypadkiem, podczas spaceru z psami, ale także świetnie zarabiająca bizneswoman. Bierze udział w wielu kampaniach reklamowych różnych renomowanych marek, co daje jej niezłe zarobki i stabilność finansową.
05.02.2023 22:00
Za każdą z reklam Krupa mogła zażyczyć sobie od 300 do 500 tys. zł. Pełno jej też na Instagramie. A tam za jeden post dostaje kilkanaście tysięcy złotych. Ale nie zapomnijmy o najważniejszym – za bycie jurorką i prowadzącą show TVN Joanna Krupa po raz kolejny zgarnęła ok. 500 tys. zł. Nietrudno więc policzyć, że w zaledwie trzy miesiące zgarnęła nawet ponad 2 mln zł! - wyliczył Super Express.
Joanna Krupa trzy lata temu została mamą małej Ashy. Od narodzin pokazuje swoją córeczkę w mediach społecznościowych. Nie ukrywa, że dziewczynka jest dla niej całym światem, a kiedy udziela wywiadów, niezmiennie się nią zachwyca.
Ma niesamowitą osobowość. Jest słodka i kochana, ale ma też charakterek. Dokładnie wie, czego chce i robi wszystko by to dostać. Lubi pokazywać jaka jest mądra, sprytna, szybka. Komibinuje, myśli, że może wszystko zrobić, a przecież nie ma jeszcze dwóch lat. Musimy na nią bardzo uważać. I czuję, że nie będziemy się z nią nudzić - mówiła kilka miesięcy temu o córce Joanna Krupa w rozmowie z Twoim Imperium.
Joanna Krupa należy do tych gwiazd, które nie ukrywają twarzy dziecka i chętnie się nim chwalą w internecie. Asha często jest bohaterką publikacji mamy. Pokazuje, jak malutka spędza czas, śpiewa i bawi się z pieskami.
W niedzielę zrelacjonowała wspólne gotowanie. Coś jednak poszło nie tak, jak planowała.
Joanna Krupa usmażyła dla Ashy naleśniki. Smakowały?
Joanna Krupa zrelacjonowała na Instagramie, jak smaży naleśniki dla Ashy. Pokazała, jak razem pracują w kuchni, przy tym przyznała, że gotowanie nie jest jej mocną stroną. Starała się, jak mogła, a potem pokazała reakcję córeczki na przysmak, który dla niej zrobiła.
Nie smakuje mi. Co to jest? Masło? - powiedziała dziewczynka po degustacji.Nie, to syrop. Są takie same jak robi tata - mówiła modelka.
Najwyraźniej coś poszło nie tak. Joanna nie zmartwiła się i z humorem podeszła do całej sytuacji. Zdjęcia zobaczycie w naszej galerii.
