Joanna Horodyńska chciała zniknąć z show-biznesu. A wszystko przez rodzinną tragedię
Stylistka pierwszy raz opowiedziała o bardzo trudnych chwilach
Paulina Szestowicka
Joanna Horodyńska
Joanna Horodyńska żyje w bardzo bliskich relacjach z rodzicami. Dla nich mogłaby poświęcić karierę w show-biznesie. W najnowszym wywiadzie dla dwutygodnika "Viva!" zdradziła, że ponad rok temu była bliska podjęcia takiej decyzji.
Mój tata bardzo się rozchorował. Teraz na szczęście jest lepiej. Na wiele tygodni przeprowadziłam się do Tychów, żeby się nim opiekować, kiedy leżał w szpitalu. Myślałam, że nie wrócę do show-biznesu - powiedziała. - Myślałam, że tam zamieszkam i będę się zajmować firmą ojca. Uciekłam od mody, wycofałam się z rożnych projektów. Ale ojciec poczuł się lepiej, to był jakiś cud i wróciłam. Zaczął się program i wszystko rozkręciło się na nowo. Ale był moment zawieszenia, kiedy nie wiedziałam, co zrobię.
Joanna Horodyńska nie ukrywa, że rodzice są dla niej najważniejszymi osobami na świecie. Mimo, że jej ojciec czuje się już lepiej, stylistka nadal bardzo często go odwiedza.
Tak, jestem z nim bardzo związana, martwię się o niego. Czasami, kiedy mam dużo pracy, tata przyjeżdża na kilka dni do Warszawy, żeby ze mną pobyć - zdradziła. - Opiekujemy się sobą nawzajem. Mama jest moim kompanem w różnych podróżach, łączy nas miłość do opery.
