Wandale zdewastowali butik Jessiki Mercedes. Niewiarygodne, jaką wiadomość zostawili
Jessica Mercedes zdobyła popularność jako blogerka modowa. W mediach społecznościowych prezentuje stylizacje składające się z ubrań od topowych projektantów. Gdy ruszyła ze swoją marką odzieżową Veclaim, sporo osób liczyło, że będą to produkty z najwyższej półki. Ich cena nie była niska. Mercedes tłumaczyła to tym, że wspiera lokalny biznes, decydując się na szycie koszulek w polskich szwalniach.
08.06.2020 | aktual.: 08.06.2020 16:35
Okazało się, że bazy t-shirtów powstają nie nad Wisłą, a w Maroku. Sprawa wyszła na jaw przypadkiem. Z produktów nie została usunięta metka prawdziwego producenta – taniej marki Fruit of the loom. W internecie zawrzało. Jessica wydała oświadczenie, w którym przeprosiła za całą sytuację i wyjaśniła, dlaczego tak się stało:
W ostatnich miesiącach zdecydowaliśmy się wprowadzić do marki linię Basic. I przy okazji, faktycznie, na niewielkiej części kolekcji przetestować nowy model współpracy, jakim jest zakupienie do tworzenia naszych finalnych ubrań półproduktów od zagranicznego partnera. Wybraliśmy markę, która jest ekspertem w dziedzinie tworzenia dobrej jakości produktów basicowych. Fruit of The Loom to nie pójście na skróty czy tani substytut. To najlepszy basic na rynku, z historią i jakością. Na tych basicach zbudowaliśmy linię kreatywną części kolekcji – tłumaczyła blogerka.
Sprawie przygląda się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Jessica Mercedes ma kolejne zmartwienie. Butik został zdewastowany
To nie koniec kłopotów. Jessica Mercedes prowadzi butik w Warszawie przy ulicy Mokotowskiej. Tam sprzedaje produkty Veclaim. Chociaż jeszcze do niedawna nie narzekała na brak klientów, obiekt może być dla niej powodem zmartwień. Witryna sklepu została zdewastowana. Ktoś czerwonym sprayem umieścił napis Fake na całej szerokości, przekreślił też nazwę marki.
Efekty wandalizmu uwiecznił w sieci finalista piątek edycji "Top Model", Jakob Kosel:
Ja rozumiem wszystko, ale to jest **** przegięcie! Mam nadzieję, że ktoś, kto to zrobił, poniesie konsekwencje — podkreślał na Instastory.
To dowód na to, że nie wszystkich przekonały tłumaczenia Mercedes. Wyrażanie jednak swojego niezadowolenia w taki sposób jest niedopuszczalne. Mamy nadzieję, że sprawca zostanie wkrótce złapany i poniesie konsekwencje swoich czynów.
