Jennifer Aniston w luksusowych sandałkach pomyka przez ulicę. Wiedzieliście, że ma na stopie tak ogromny tatuaż?

Jennifer Aniston po raz kolejny w ostatnim czasie błysnęła zgrabnymi nogami i niemożliwie zgrabną figurą. No i oprawę wybrała im zacną, bo zarówno sukienka, jak i buty, pięknie eksponowały urodę popularnej aktorki.

Jennifer Aniston jest niewątpliwe jedną z najpiękniejszych aktorek amerykańskich. Jest też bardzo popularna i lubiana, gdzie się nie pojawi, tam czyhają na nią fotoreporterzy.

Niedawno sfotografowano ją w Nowym Jorku, kiedy szła na nagranie The Late Show With Stephen Colbert. W talk show zaprezentowała się jak na wielką gwiazdę przystało.

W deszczu, osłaniana parasolem, paradowała w czarnej, szykownej sukience midi bez ramiączek i luksusowych sandałkach z czerwoną podeszwą od Christiana Louboutina. Dla takiej gwiazdy nie ma znaczenia, że odrobinę zmoknie. Liczy się efekt końcowy, a ten był spektakularny. Okazało się, że suknia ozdobiona jest czymś na kształt peleryny przyczepionej do paska ozdobną klamrą.

Naszą uwagę przyciągnął jednak tatuaż na stopie gwiazdy. Widnieje tam napis Norman. Okazuje się, że to imię ukochanego psa aktorki, który niestety już odszedł i w ten sposób Jennifer Aniston chciała pokazać swoje przywiązanie i tęsknotę za czworonogiem. Przyznacie, że wzruszający gest.

Colbert nie mógł się oprzeć zapytaniu Aniston o plotki na temat zjazdu Przyjaciół. Fani jeszcze bardziej ekscytowali się możliwością ponownego spotkania, odkąd aktorka udostępniła zdjęcie wszystkich przyjaciół zebranych razem na Instagramie.

Podczas swojego występu w programie Colberta Aniston drażniła się z prowadzącym, ale nie zdradziła absolutnie niczego, więc czy wspomniane spotkanie się odbędzie, pokaże czas.