Jej zęby wypadły NA WIZJI. Katarzyna Burzyńska skomentowała wpadkę w "PnŚ"

Katarzyna Burzyńska w poniedziałkowym wydaniu "Pytania na śniadanie" pląsała na świeżym powietrzu z seniorami. W trakcie rozmowy z jednym z nich wypadły jej dwa przednie zęby.

Wypadł mi aparat ortodontyczny, który noszę od dłuższego czasu, żeby skorygować zgryz. Okazuje się, że nawet on sprawia problemy. Ale uważam też, że jego noszenie nie jest powodem do wstydu - wyjaśniła w rozmowie z Pudelkiem.

Taka sytuacja na wizji wydaje się nieco nieprawdopodobna, jednak wydarzyła się naprawdę. Nasza reporterka zapytała, czy scena ta została wyreżyserowana.

Nie wyreżyserowaliśmy tego. Ale ja mam w sobie coś takiego, że jestem niezatapialna, nienaruszalna i wydaje mi się, że z każdej sytuacji potrafię wybrnąć. A wpadki? One są wpisane w pracę na żywo i się zdarzają. Ale myślę, że sprawiają, że potrafimy się odnaleźć w każdej kolejnej jeszcze lepiej.

Czy śledziła artykuły i spodziewała się, że jej wpadka wzbudzi aż takie zamieszanie?

Nie śledziłam. Nawet się nie interesowałam.

Zobacz też: Martyna Wojciechowska pokazała zdjęcie z czasów liceum. Prawdziwa buntowniczka. "Mama nigdy nie miała ze mną łatwo..."

Jak Katarzyna Burzyńska godzi pracę z macierzyństwem?

Za chwilę biegnę do swojego syna i spędzę z nim chociaż te kilka chwil. Ale też mam taki harmonogram, że dziś pracowałam cały dzień, a jutro jestem dla moich dzieci. Staram się wszystko wypośrodkować, mieć ten zdrowy balans, bo jednak ja jestem też uzależniona od mojego domu i trybu bycia mamą, więc staram się robić to tak, aby było po równo i każdemu według potrzeb.

Czytaj także: Pilna zmiana w TVN. Znamy nową prowadzącą "Top Model"! "Ma małe doświadczenie"