Syn o śmierci Seana Connery'ego: "To stało się tak nagle". Opowiedział, jak wyglądały ostatnie chwile aktora

Sean Connery zdobył popularność dzięki postaci Jamesa Bonda. Podczas castingu pokonał m.in. Rogera Moore'a, który także ubiegł się o tę rolę. Aktor zagrał w sześciu częściach przygód agenta 007. Zrezygnował po Żyje się tylko raz i jak tłumaczył po czasie zrobił to dlatego, by nie kojarzyć się widzom jedynie z jedną postacią.

W sobotę do fanów aktora dotarły smutne wieści. Sean Connery, a właściwie sir Thomas Sean Connery, nie żyje. W rozmowie z BBC potwierdziła to rodzina legendy kina.

Connery dwa razy brał ślub. Najpierw ożenił się z Diane Cilento, z którą zalegalizował związek na Gibraltarze. Para doczekała się jednego dziecka, Jasona. Po rozwodzie filmowy agent 007 poślubił Micheline Roquebrune.

Pomimo rozstania z pierwszą żoną, Sean starał się być blisko syna. Gdy media obiegły informacje o śmierci aktora, Jason udzielił wywiadu dla BBC, w którym opowiedział o ostatnich chwilach życia ojca. Przekazał, że Connery zmarł we śnie w swoim domu w Nassau, stolicy Bahamów. Był otoczony przez większość rodziny.

Dodał, że chociaż bliscy zdawali sobie sprawę, że chorował, trudno im się pogodzić z jego śmiercią:

Syn filmowego Jamesa Bonda powiedział, że śmierć aktora jest smutnym wydarzeniem nie tylko dla rodziny, ale także dla wszystkich fanów na całym świecie:

Warto wspomnieć, że Sean Connery zmarł dzień przed Wszystkimi Świętymi. Miał 90 lat.