Jarosław Kret nie chce płacić alimentów? Nie zgadza się z byłą partnerką w jednej kwestii
Jarosław Kret wiedzie szczęśliwe życie prezentera pogody, a prywatnie ukochanego Beaty Tadli. Kilka lat temu, gdy jeszcze z nią nie był, dziennikarz związany był z Małgorzatą Kosturkiewicz, z którą ma jednego syna Franka. Para rozstała się w napiętych stosunkach. Kret nie chce jednak o tym pamiętać i na co dzień zajmuje się pielęgnowaniem nowego związku i dopiero co kupionego domu.
Mimo wszystko, temat syna prezentera wciąż powraca. Jak informuje Twoje Imperium, Kret i Kosturkiewicz znowu się pokłócili. Chodzi o wniosek o podwyższenie alimentów, który była partnerka gwiazdora TVP złożyła do sądu. Matka dziecka żąda, aby kwota wypłacana przez Kreta na dziecko została zwiększona do 5 tysięcy miesięcznie. Znajomy Kreta wyjaśnił, że na takie rozwiązanie jego przyjaciel się nie zgadza:
To tak, jakby utrzymanie syna kosztowało 10 tysięcy złotych miesięcznie, bo przecież rodzice powinni płacić po równo. Jarek uważa, że żadna matka nie wydaje tyle pieniędzy na dziecko, wniósł więc o zasądzenie rozsądniejszej kwoty, a sąd przychylił się do tego. Mimo to matka Frania nie daje za wygraną, więc proces wciąż trwa. Franek jest dla Jarka bardzo ważny. Nie wyobraża sobie, że mógłby stracić z nim kontakt, gdyby jego mamie przyszło do głowy pozbawić go praw rodzicielskich. Przykro mu, że jest przez Małgorzatę Kosturkiewicz traktowany jak bankomat i że utrudnia mu ona kontakty z dzieckiem. Ale na założenie jej sprawy o zabezpieczenie kontaktów z Franiem nie ma już siły
Wydaje się, że to dopiero początek sprawy. Na razie matka dziecka nie chciała komentować całego zdarzenia. Czy kolejna rozprawa przyniesie korzystny dla niej wyrok?
