Jarosław Bieniuk nie publikuje zdjęć z synem, a Martyna Gliwińska tak. Oto powód

Mały Kazio jest już gwiazdą Instagrama. W jego uśmiechu i oczach zakochały się setki internautek. Pod zdjęciami noworodka nie brakuje komplementów i porównań do rodziców. Wielu fanów doszukuje się w nim podobieństw do ojca. Chłopiec po Jarosławie odziedziczył kolor oczu. O tym, jak bardzo przypomina Bieniuka, przekonamy się pewnie za kilka miesięcy, gdy Kazik nieco podrośnie. Póki co tabloidom sen z powiek spędza inny problem.

Rewia zastanawia się, dlaczego Jarosław Bieniuk nadal nie opublikował na Instagramie żadnego nowego zdjęcia z synem. Zwłaszcza że tak chętnie udostępnia je jego matka. Gliwińska zdążyła już pokazać pierwsze fotki z Kaziem. Zamieściła obfite relacje ze spacerów i ze świąt wielkanocnych.

Odpowiedź jest bardzo prosta:

Podstawa Bieniuka jest bardzo rozsądna. W dobie pandemii powinniśmy uważać na spotkania nie tylko ze znajomymi, ale także z bliskimi, jeśli nie mieszkamy z nimi pod jednym dachem. Na szczęście w dobie wirtualnych komunikatorów Jarosław na bieżąco może być w kontakcie z Martyną i swoim synem.

Niewykluczone, że już za kilkanaście dni Bieniuk udostępni w sieci pierwsze zdjęcie z najmłodszym potomkiem.

Na koniec epidemii z niecierpliwością czeka też najstarsze dziecko Jarosława – 17-letnia Oliwia Bieniuk, która w październiku będzie świętować "osiemnastkę". Na razie licealistka wstrzymała plany hucznej imprezy. Nie ukrywa jednak, że chciałaby uczcić swoje święto w gronie nie tylko braci i ojca, ale także najbliższych przyjaciół. Wierzymy, że tak się stanie.