Córka Jana Englerta i Beaty Ścibakównej zagra w jednym z najpopularniejszych seriali
Jan Englert w wieku 57 lat został ojcem po raz czwarty. Wychowanie w tym wieku dorastającej córki Heleny nie jest najłatwiejsze, a dodatkowo razem z jej mamą Beatą Ścibakówną są bardzo nadopiekuńczy. To wszystko wynik ich miłości i chęci zapewnienia córki jak najlepszego startu. Dziewczyna to bardzo docenia, ponieważ już niedługo pojawi się w serialu Na wspólnej dzięki pomocy rodziców.
01.07.2016 | aktual.: 01.07.2016 23:21
Znajomi rodziny twierdzą, że 16-letnia Helena wychowywana jest pod kloszem. Przepaść pokoleniowa między nastolatka, a 73-letnim ojcem też z pewnością nie ułatwiają im porozumienia...
Rodzice Heleny wychowują ją pod kloszem. Nie pozwalali jej wychodzić na dwór, bawić się z rówieśnikami, obawiając się, że zostanie porwana dla okupu. Wszędzie woził ją szofer: rano szkoła podstawowa, po południu baletowa, a potem jeszcze tenis i lekcje angielskiego. Nic dziwnego, że przemęczona obowiązkami dziewczynka, dorastając zaczęła buntować się przeciwko rodzicom. Jak większość nastolatków, chciałaby czasem odciąć pępowinę od swoich bliskich.- mówi tygodnikowi Na żywo znajomy rodziny.
Po pewnym czasie szesnastolatka zaczęła dostrzegać zalety dorastania we wpływowej aktorskiej rodzinie. Jej tata jest znanym i szanowanym aktorem, dyrektorem Teatru Narodowego i pomógł jej postawić pierwsze kroki showbiznesie. Helena wystąpiła u boku mamy w filmie Układ zamknięty, a wkrótce ma dołączyć do obsady serialu Na Wspólnej.
Rozumie już, że to rodzice otworzyli jej drzwi do życia, o jakim rówieśnicy mogą tylko marzyć. Cały plan huczy, że Helena dołączy do obsady "Na Wspólnej" i że umożliwili jej to rodzice. Dla Helenki to duży stres, ale chętnie podjęła wyzwanie. Gdyby nie miała talentu aktorskiego, na nic nie zdałyby się koneksje jej rodziców. -komentuje informator Na żywo.
Tylko pozazdrościć rodziców, którzy martwią się i tak dbają o córkę! :)
