Warszawskie ZOO reaguje na zarzuty Kuby Rzeźniczaka. "Zwiedzający mają różny poziom wiedzy przyrodniczej"

Wycieczki do ogrodów zoologicznych to dla wielu Polaków przyjemny i pouczający sposób spędzania wolnego czasu, zwłaszcza w towarzystwie dzieci. Były piłkarz Legii Warszawa, reprezentant Polski, a niedawno także zawodnik freak fightów Jakub Rzeźniczak opisał na Facebooku wizytę w warszawskim ZOO, ale daleki był od zachwytów. Przedstawiciele ogrodu skomentowali jego zarzuty.

Jakub Rzeźniczak ostatnio wybrał się z żoną i córką do warszawskiego ZOO, o czym nagrał rolkę na Facebooka. Choć wrzucił do sieci zdjęcia, na którym był uśmiechnięty, to wcale nie był zachwycony wizytą w ogrodzie zoologicznym. Nie szczędził gorzkich słów obiektowi, twierdząc:

Hej, warszawskie ZOO, średnio tam macie... Zwierzątka strasznie daleko, punktów gastronomicznych więcej niż zwierząt. Szału nie było. ZOO w Płocku i Zamościu zrobiło na nas lepsze wrażenie.

ZOBACZ TAKŻE: Mają nieślubne dzieci. Nie wszyscy mają kontakt ze swoimi pociechami

Władze warszawskiego ZOO odniosły się do słów Jakuba Rzeźniczaka w rozmowie z redakcją Plotka. W odpowiedzi nadesłanej portalowi zapewniono, że warunki w ZOO stworzone są przede wszystkim dla komfortu przebywających w nim zwierząt. Czytamy:

Każdy ma prawo do własnych wrażeń i opinii. W tym celu zapraszamy z wizytą do warszawskiego ZOO po swoje odczucia i doświadczenia. (...) Zespół opiekunów i lekarzy weterynarii dba o dobrostan zwierząt, a one same korzystają ze swoich przestrzeni zgodnie z własną wolą. Biegają, odpoczywają, chowają się w zacisznych miejscach, kiedy tylko mają na to ochotę.

Przedstawiciele ZOO wspomnieli także o tym, że ogród jest miejscem otwartym na wszystkich zwiedzających. W odpowiedzi na słowa Jakuba Rzeźniczaka zaznaczyli:

Zwiedzający, którzy do nas przychodzą, mają różny poziom wiedzy przyrodniczej i różne oczekiwania. Czasem jest to tylko niedzielny spacer i lody. Jednak każda wizyta w ZOO jest szansą na bliższe poznanie i zrozumienie zwierząt.