Jakob Kosel przyjaźni się z Maffashion. Teraz skomentował jej rozstanie z Fabijańskim. Nawiązał do głośnego wywiadu

Z szacunku do Julki nie chcę tego komentować w mediach, bo jest to ciężkie dla nich, dla małego szkraba, który jest między nimi, dla rodzin. Jak ja zareagowałem? Na pewno zdziwienie. Ludzie się rozchodzą, schodzą, trochę mnie to nie obchodzi, nie dotyczy mnie to, ale życzę im dużo ciepła, mam nadzieję, że to wszystko się poukłada, że między nimi ten szkrabek będzie jednak szczęśliwy i o to pewnie oni zadbają, bo są jednak dwojgiem kumatych ludzi.

Słyszałem o nim. Odpaliłem go, on był długi. Nie mogłem tego zrobić, bo to jest świeża sytuacja, ale nadrobię, zerknę. Żyję trochę plotkami, żyję w tym świecie, więc z chęcią sprawdzę. Ale komentarz pewnie zostawię dla siebie, nie chcę tego rozdrapywać, to jest ich indywidualna sprawa. Życzę im dużo zdrowia i żeby poukładali sobie te sprawy jak najlepiej tylko potrafią.

Jeżeli u mnie doszłoby do czegoś takiego, to ja bym się czuł zobowiązany, bo gdzieś tam żyje w tym świecie. Zostałem już wciągnięty w ten wir, gdzie ludzie znają moją prywatność, chociaż staram się jednak rozgraniczyć. Ale czułbym się zobowiązany do tego, aby powiedzieć przepraszam, dałem ciała, rozstałem się, będzie lepiej. Ludzie popełniają błędy, wyciągają z nich wnioski. To się dzieje. Ja bym się czuł zobowiązany, żeby jednak ludziom w sieci, którzy mnie obserwują powiedzieć, co się wydarzyło.