Michał Szpak swoim wyglądem zszokował nauczycieli na maturze. Skończyło się potężną aferą
Michał Szpak dzięki swojej oryginalności w krótkim czasie wypłynął na szerokie wody show-biznesu i osiągnął sukces, o jakim większość uczestników talent-shows może tylko pomarzyć. W X-Factorze wzbudził sporo emocji swoim wyglądem. Pomalowane paznokcie, mocny makijaż i budzące skrajne emocje stylizacje w połączeniu z jego potężnym głosem stworzyły całość, jakiej nikt później nie był w stanie powtórzyć.
06.05.2021 | aktual.: 06.05.2021 15:19
Szpak od najmłodszych lat przykuwał uwagę ubiorem. W rodzinnym Jaśle niemal każdy kojarzył Michała z wyglądu. W czasach, gdy był nastolatkiem, jego image nie wszystkim się podobał. Musiał stawiać czoła wielu nieprzyjemnościom i sytuacjom, w których próbowano wcisnąć go w sztywne ramy. Jedną z nich przywołał w opowieści na Instastory.
Jak Michał Szpak ubrał się na maturę?
Z okazji trwających matur Michał wrócił wspomnieniami do ustnego egzaminu z języka polskiego. Podzielił się z fanami anegdotą sprzed lat, kiedy to nauczyciele nie chcieli go dopuścić do egzaminu z racji wyglądu. Michał ubrał się elegancko, ale zupełnie inaczej niż reszta chłopców, którzy stanęli przed komisją.
Wszedłem do klasy na ustny, wypacykowany dość mocno, bo byłem w legginsach i pełnym makijażu. I nie był to czarny makijaż, a niebieski – wyznaje Michał Szpak.
Egzaminatorom nie spodobało się, że Szpak miał pomalowane oczy i krzykliwy manicure. Zagrozili mu, że nie dopuszczą go do egazminu jeśli nie pozbędzie się lakieru z paznokci:
Zostałem poproszony o podejście do biurka i pani, która była przewodniczącą tego, nazwijmy to, jury, powiedziała: "Ale Michał, przecież ja ci powiedziałam, że nie dopuszczę cię do matury, jeśli będziesz miał pomalowane paznokcie".
Wokalista zachował zimną krew i zapewnił nauczycieli, że jego stylizacja jest elementem prezentacji:
A ja powiedziałem: "Proszę pani, to jest element, który będę wykorzystywał". I tak motyw władcy w literaturze i sztuce został dość kontrowersyjnie przedstawiony, co nie zmienia faktu, że matura została zdana, oczywiście.
Kolejne schody zaczęły się przed egzaminem ustnym z języka angielskiego:
Język angielski był bardziej hardcore'owy. Moja nauczycielka od angielskiego to była prawdziwa, okrutna, śniąca mi się do dzisiaj kosa, powiedziała: "Nie ma takiej opcji, Michał, żebyś zdał maturę, jeśli będziesz miał te niebieskie kreski na powiekach. Musisz je zmyć!". Zmyłem je, ale troszeczkę po swojemu, wciąż były, ale nie tak wielkie, jak poprzednie – wspomina Szpak po latach.
Swoją opowieścią Szpak chce zainspirować maturzystów, by "nie lękali się, bo matura to przygoda", po której "i tak każdy z was będzie robił coś innego później".
