Izabela Janachowska znana jest z zamiłowania do luksusu. Celebrytka poza markowymi ciuchami lubuje się także w drogich autach. W rozmowie z naszą reporterką opowiedziała, na co zwraca uwagę, podróżując ze swoim synkiem.
Na bezpieczeństwo. To jest dla mnie najważniejsze. W kontekście samochodów lubię te duże, gdzie ta ewentualnie strefa zgniotu jest dosyć spora. Zawsze syna wożę w super dobrym foteliku. Jeżeli chodzi o samoloty, to też staram się wybierać takie linie lotnicze, które są sprawdzone, bezpieczne, które mają nowe samoloty. Mój mąż nie bardzo lubi latać, więc jak już wsiada do samolotu to musi mieć możliwie największy komfort zapewniony, a komfort to przede wszystkim bezpieczeństwo - powiedziała Janachowska.
Iza zdradziła także, że zdarzyło jej się przeżyć chwile grozy, gdy podróżowała autem. Doszło nawet do kasacji jednego z nich.
Jeżeli chodzi o auta to na szczęście podróżuję z moim mężem już tyle lat i nigdy nie mieliśmy żadnej sytuacji awaryjnej, ani stłuczki itd, więc aby tak było dalej. Natomiast ja w swoim życiu miałam kilka poważnych wypadków, po jednym nawet auto poszło do kasacji. Przeżyłam to na swojej skórze. Wiem, jakie to są straszne emocje. Takie sytuacje, które nie powstały z mojej winy, ale mimo wszystko ja ucierpiałam, bardzo dają do myślenia. Oczywiście, są traumatyczne, ale z drugiej strony dopingują cię do bezpieczniejszej jazdy, większej ostrożności, rozglądania się na drodze bardzo mocno i do ograniczonego zaufania do kierowców na drodze - wyjawiła gwiazda.
Izabela Janachowska zapytana o to czy dostała kiedykolwiek jakiś mandat, odpowiedziała:
Nie chcę zapeszać. Ale mam zero punktów, zero mandatów ostatnio na koncie, już nie pamiętam kiedy dostałam mandat. Nawet ciocia mnie ostatnio zapytała, czy dostaje mandaty. Może zapytała, bo szybko jechałam. Ale powiedziałam jej, że raczej nie dostaję.
Jak wy reagujecie na szybkich kierowców?
Izabela Janachowska
