Iwona Pavlović oceniła zachowanie fanów Julii Żugaj. "Ja w ogóle tego nie słyszę"

W niedzielę 15 września zadebiutowała nowa edycja "Tańca z Gwiazdami", popularnego show, w którym celebryci rywalizują o Kryształową Kulę i nagrodę pieniężną. Jurorka programu Iwona Pavlović opowiedziała nam, co sądziła o pierwszym odcinku sezonu.

"Taniec z Gwiazdami" to program, którego chyba nie musimy przedstawiać. Produkcja na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat podbija ekrany telewizorów i często dla niektórych celebrytów jest przepustką do jeszcze większej sławy.

Niedawno rozpoczął się nowy sezon programu, o którym w rozmowie z Karoliną Motylewską poopowiadała nam jurorka Iwona Pavlović. Co sądziła o debiutanckim odcinku kolejnej edycji show?

Edycja na dosyć wysokim poziomie tanecznym, ponieważ tak naprawdę dzisiaj nie było takiego bardzo, bardzo słabego tańca, jak się zdarzało czasami w innych edycjach. Dzisiaj sobie wszyscy poradzili. Jeszcze stres tutaj odgrywa dużą rolę, ale uważam, że wszystkie tańce były po prostu ładne. I to jest ciekawe. Inna edycja niż wszystkie.

O tańcu Anny-Marii Siekluckiej, który zdaniem jurorów nie został doceniony przez jurorów:

Zawsze są takie opinie, tutaj za dużo, tutaj za mało, my już jesteśmy przyzwyczajeni. Ja widziałam u Anny-Marii totalnie za wysoko podniesiony środek ciężkości. Miałam wrażenie, że gdyby nie było partnera, to mogłaby się przewrócić i stąd taka niska ocena. To jeszcze nic nie znaczy, bo ona wcale nie tańczy źle. [...] Zobaczymy, bo to jest bardzo fajna dziewczyna, więc ja jeszcze dobrze jej wróżę.

Wielu widzów wspomniało w komentarzach o głośnym zachowaniu fanów Julii Żugaj. Co na to Pavlović?

Mi to nie przeszkadza. Ja jestem przyzwyczajona do oceniania w hałasie, na turniejach tańca też ludzie mogą krzyczeć, robić co chcą, tupać nogami w podłogę, więc mnie to kompletnie nie rozprasza i nie przeszkadza. Ja śmiem twierdzić, że tak tego nie słyszę, jestem tak skupiona na tym, co tancerze i gwiazdy robią, że w ogóle mi to nie przeszkadza. Jeżeli ma tyle fanów to jej plus.