Zaokrąglony Misiek Koterski rozpoczął dietę. Pochwalił się pierwszymi efektami i zakładem z Maciejem Dowborem

Niektóre role kosztują aktorów wiele wyrzeczeń. Ostatnio przekonał się o tym Misiek Koterski, który na potrzeby produkcji przytył prawie 20 kilogramów. Dotychczas bardzo szczupły aktor zmienił się w sobowtóra krępego Edwarda Gierka, którego zagrał w filmie Gierek.

Misiek Koterski o diecie

Paulina Pucuła

23 października 2020, 13:00

Metamorfoza Koterskiego zrobiła piorunujące wrażenie na internautach. Misiek musiał nabrać masy i zmienić nawyki żywieniowe, by dorobić się pokaźnego brzuszka, z którego słynął przewodniczący KC PZPR. Aktor bezkarnie mógł jeść to, na co tylko miał ochotę. Im większe porcje trafiły na jego talerz, tym lepiej. Dopiero po zakończeniu zdjęć partner Marceli Leszczak mógł rozpocząć walkę o dawny wygląd.

Misiek Koterski o diecie i zakładzie z Maciejem Dowborem. Ile już schudł?

Misiek w rozmowie z reporterką Jastrząb Post opowiedział, jak planuje pozbyć się nadprogramowych kilogramów. Ma ku temu sporą motywację. Na horyzoncie pojawiła się kolejna rola, tym razem niewymagająca od niego zaokrąglonej sylwetki.

Jestem na diecie. Zacząłem treningi i przygotowania do nowej roli teatralnej. Nie chcę mówić, bo nie lubię mówić o rolach, które są jeszcze nie zrobione, które nie powstały. Z super reżyserem, ze wspaniałymi aktorami, których też bardzo szanuje. Zacząłem odchudzanie. Mam tą możliwość, jako zawodowy aktor, akurat mogę trenować do walki i się przygotowywać, bo to jest praca. Mam trenera, Damiana Majewskiego, którego pozdrawiam i naszego olimpijczyka Pawła Nastulę , który mi pomaga w tych treningach, jestem szczęśliwy.

Gwiazdor już zaczął chudnąć. Co więcej, założył się z Maciejem Dowborem, że do 4 stycznia będzie ważył 10 kilo mniej.

To nie są proste rzeczy. Wszyscy mi mówili, przytyć to każdy potrafi. No to przytyjcie i schudnijcie i zobaczymy jak to będzie. Ja się założyłem z Dowborem u nich na domówce, że jeżeli do 4 stycznia schudnę 10 kilogramów, to Dowbor wpłaci 1000 zł na fundację dla dzieci, a jeśli nie schudnę, to ja płacę. Trzymajcie mnie za słowo. Już schudłem – ze 104 ważę 99 kilogramów, wiec mam nadzieję, że jeszcze to 10 kilogramów spadnie.

Jak myślicie, kto wygra zakład?