Tak Beata Kozidrak wzbogaci w ciągu najbliższych miesięcy. Na międzynarodowej trasie koncertowej zarobi krocie
Beata Kozidrak ma za sobą kilka bardzo trudnych miesięcy. Po czterech dekadach królowania na scenie nad jej karierą zawisły czarne chmury. Wokalistka na początku września została przyłapana przez policję na prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu. Jej zachowanie za kierownicą wzbudziło zainteresowanie innych użytkowników ruchu, a na miejscu natychmiast pojawił się patrol. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że w wydychanym powietrzu miała aż dwa promile.
19.05.2022 | aktual.: 19.05.2022 13:06
Informacja ta błyskawicznie obiegła kolorową prasę, a artystka po kilku godzinach wrzuciła do sieci oficjalne przeprosiny i wyznała, że jest gotowa ponieść konsekwencje. Na początku maja sąd wydał wyrok w jej sprawie. Wymierzono jej karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych (wysokość jednej to 250 złotych), zakazał jej prowadzenia auta na 5 lat oraz nałożył na nią obowiązek uiszczenia kwoty 20 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym, oraz Pomocy Postpenitencjarnej i pokrycia kosztów postępowania sądowego.
Beata Kozidrak rusza w trasę koncertową. Ile zarobi?
Beata Kozidrak na sali sądowej zeznała, że zarabia zaledwie 10 tys. złotych miesięcznie. Super Express wówczas szybko prześledził jej zarobki. Zaledwie w kwietniu miała zagrać 8 koncertów, a jako że jest jedną z najdroższych artystek w Polsce, za każdy występ może zgarnąć aż 60 tys. złotych. Teraz ten sam tabloid przyjrzał się kolejnym dochodom gwiazdy.
Okazuje się, że rusza ona w dużą trasę koncertową. Zaplanowane ma aż 23 występy nie tylko w kraju, ale między innymi w Wielkiej Brytanii i USA. Gazeta ponownie szybko podliczyła, ile zgarnie za to przedsięwzięcie. Artystka może zarobić niemal 1,4 mln złotych.
Nie od dziś wiadomo, że gwiazda rocka jest jedną z najlepiej opłacanych artystek – za koncert z zespołem Bajm już od kilku lat liczy sobie aż 60 tys. zł. Razem z zespołem zarobi więc prawie 1 400 000 zł na samych tegorocznych koncertach. Większość tych pieniędzy przypada właśnie Beacie - czytamy w Super Expressie.
Wygląda na to, że Beata nawet po dużym wizerunkowym kryzysie nie musi się martwić o swoje zarobki. Po zaledwie jednej trasie koncertowej jej konto zapełni się bowiem bajońską sumą.
