Hanna Lis je kolację w wyjątkowym towarzystwie. "KOCHAM nad życie". Ten słodziak nieźle zawrócił jej w głowie
Hannę Lis kilka lat temu mogliśmy oglądać w Wiadomościach czy Panoramie. Z Telewizją Polską pożegnała się definitywnie w 2016 roku i znacznie zmieniła też tematykę, którą zaczęła się zajmować. Odeszła od tematów politycznych i postawiła na lifestyle.
01.07.2023 | aktual.: 01.07.2023 21:05
Została nawet gospodynią programu o tematyce kulinarno-podróżniczej Bez planu, który był emitowany w TVN Style. Następnie zaczęła współpracę w Polsat Café, gdzie była gospodynią talk-show Między słowami. W międzyczasie pracowała również w kilku portalach internetowych, lecz w żadnym z tych miejsc nie zagrzała miejsca na dłużej.
Przez trzy lata była gospodynią serwisu informacyjnego telewizji Polsat – Wydarzenia. W tym samym czasie szefem programu był jej ówczesny mąż Tomasz Lis. Po tym, jak został zwolniony, ona również solidarnie postanowiła odejść z pracy. Ich związek od samego początku wzbudzał ogromne zainteresowanie. Dziennikarz wcześniej był mężem Kingi Rusin, a panie się przyjaźniły. Minęło 11 lat od ślubu, gdy małżeństwo Hanny i Tomasza stało się przeszłością.
Hanna Lis właśnie pokazała, kto obecnie jest jej największą miłością. Jak się okazuje żaden mężczyzna nie zdobył jeszcze jej serca. Jak na razie zdecydowała się ulokować uczucia w kimś zupełnie innym.
Hanna Lis pokazała swoją największą miłość
Hanna Lis jest aktywną użytkowniczką social mediów. Na bieżąco wrzuca posty, w których pokazuje, jak wygląda jej życie prywatne. Wiadomo, że jest wielką miłośniczką psów, a w sobotę podobnie, jak inni właściciele czworonogów, świętowała Dzień Psa. Z tej okazji w sieci pojawił się post, w którym opisała swojego pupila.
Dzień Psa obchodzimy z Ramenidłem na wypasie. Wleci do miski carbonara (wegetariańska). Dwa lata temu gość wywrócił moje (i moich kotów) życie do góry nogami. Dosłownie. W początkowej fazie naszej znajomości przekopał i zeżarł mi chatę niemal do fundamentów. A że była to świeżo wyremontowana chata, to … {eufemizm} …troszku przykro było - zaczęła.
Pomimo wielu czasami niezbyt miłych przygód dziennikarka przyznała, że kocha swojego psa nad życie.
Nie oddałabym jednak ani jednego dnia z pogryzionymi przez Ramena ścianami, butami, okularami, itd. (każdy, kto jest własnością psa sobie dopowie co jeszcze może nasz własciciel pogryźć/zjeść), zwędzonymi ze stołu kanapkami oraz koniecznością opłacania stałego abonamentu na pranie kanapy. Bo, po prostu: gościa KOCHAM nad życie. Trochę destrukcji za morze miłości, to chyba niezły deal?Ramenidło: dzięki, że mnie adoptowałeś - dodała.
Widać, że psiak jest dla niej całym życiem. Zdjęcia uroczego Ramena w naszej galerii. W wy świętowaliście ze swoimi psiakami?
