Hanna Bakuła ostro o polskich WAG's
Bezlitośnie krytykuje Annę Lewandowską, Sarę Boruc i Marinę Łuczenko
Ewelina Buchnajzer
Żony i partnerki sportowców zawsze cieszyły się sporym zainteresowaniem ze strony mediów. Wszyscy są ciekawi jak wyglądają drugie połówki mężczyzn, którzy osiągają takie sukcesy w sportowym świecie. W Polsce najbardziej znanymi "Wag's" są Anna Lewandowska, żona Roberta - piłkarza Bayernu Monachium i Sara Boruc, partnerka bramkarza, Artura, który obecnie gra w Bournemouth. Do grona tych kobiet można zaliczyć również Marinę Łuczenko, dziewczynę Wojtka Szczęsnego - zawodnika Arsenal Londyn.
Tego fenomenu i ogromnego zainteresowanie życiem tych kobiet nie potrafi zrozumieć Hanna Bakuła, która bez ogródek mówi:
To nie jest zjawisko, to są lokalne pierdoły. Była Doda, był Wiśniewski. Pojawiają się takie koślawe meteory, które z hukiem spadają za scenę i leżą jak nieużywane dekoracje, nieużywane. Tym ludziom przewraca się w głowie i potem nie mogą sprostać samym sobie. Nie znam żadnej żony piłkarza, chyba Lewandowska jest w porządku. Jest przecież tyle książek do przeczytania. Nie wiem, co trzeba mieć w głowie, żeby interesować się żoną piłkarza - tłumaczy malarka w rozmowie z lifestyle.newseria.pl
Zgadzacie się z nią?
