Halina Mlynkova zdradziła czy partner kazał jej się odchudzać i czy dzięki jego prezentom czuje się kobieco
Piosenkarka bardzo szczerze opowiedziała o życiu prywatnym.
Paulina Szestowicka
Nie jestem na żadnej diecie. To są geny. Objadam się strasznie, co mogą potwierdzić wszyscy moi znajomi. Bardzo schudłam, jak się Piotruś urodził. Wtedy byłam nawet 10 kilo chudsza niż teraz! To jedyny mężczyzna, który mnie odchudził. Wielu gwiazdom wytyka się dodatkowe kilogramy. Ja padłam ofiarą innego absurdu. Mówiło się, że jestem za chuda - powiedziała w wywiadzie dla Faktu.
Halina Mlynkova po raz kolejny zapewniła, że decyzja o ślubie nie została podjęta pochopnie i jest pewna swojego uczucia do Leszka Wronki.
Nie jestem typem, który się nudzi facetem. Wręcz odwrotnie. Gdy jesteśmy w rozjazdach, to jeszcze bardziej tęsknię. Mój facet jest moim najlepszym przyjacielem. To nie jest mężczyzna, który jest mi potrzebny tylko do rozpieszczania mnie i do łóżka. To przede wszystkim człowiek, z którym przyjaźniąc się, uwielbiam rozmawiać, milczeć, czytać książki, uczyć się świata. Kocham tę świadomość, że wiem, że on jest blisko, nawet niekoniecznie w tym samym pokoju, ale że zawsze mogę wejść do niego i zapytać na przykład, czy chce kawę. To jest wspaniałe na przyszłość, gdy największe emocje mijają i się zostaje z człowiekiem, na którego patrzymy i sobie myślimy, że gdyby go nie było, to by się zwariował. Mam cudownego mężczyznę, który mnie obsypuje diamentami. Leszek jest człowiekiem z super gustem i wielką klasą. Jest to mężczyzna, przy którym mogę się czuć bardzo kobieco. I to nie tylko dzięki prezentom, ale i jego uwadze i tym, jak potrafi kobiecie przynieść radość i sprawić, bym się czuła doceniona i rozpieszczana - zdradziła.
Więcej szczegółowych informacji o ślubie: Halinka Młynkowa martwi się, że zamieszanie medialne wokół ślubu odstraszy gości.
