Inflacja dała gwiazdom po kieszeniach! Hyży, Socha, Książkiewicz i Honey mówią wprost, z czego musiały zrezygnować. "Trzeba zmienić poziom życia"
Prognozy dotyczące inflacji w Polsce nie napawają optymizmem. Po czwartkowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej – zgodnie z projekcją – roczna dynamika cen znajdzie się w przedziale 13,2-15,4 procent w 2022 roku. To o wiele więcej, niż zakładano w marcu – wtedy mówiło się, że będzie obowiązywał wzrost na poziomie 9,3-12,2 procent. Teraz nie ma już cienia wątpliwości, że inflacja znajdzie na wyższym poziomie. Dodatkowo polski Złoty wyraźnie słabnie. Wobec dolara jest już najsłabszy od 22 lat, a według analityków wyprzedaż krajowej waluty może się jeszcze pogłębić.
Inflacja dała po kieszeniach wszystkim Polakom. Nie oszczędziła także gwiazd, które mówią wprost, jak bardzo musiały zmienić swoje podejście do codziennego życia i domowego budżetu. One również mają kredyty i zarządzają własnymi firmami. Oto co powiedziały nam kobiety sukcesu – Agnieszka Hyży, Małgorzata Socha, Weronika Książkiewicz i Honorata Honey Skarbek.
Gwiazdy o inflacji
Agnieszka Hyży, która skorzystała z kredytu w jednym z banków, zdradziła, że z niepokojem przygląda się błyskawicznie rosnącym stopom procentowym:
Nie ma osoby w Polsce i na świecie, która jakkolwiek interesuje się tym, co się dzieje, czyli sytuacją geopolityczną, społeczną, która nie odczuwałaby i nie widziałaby, co się dzieje. Absolutnie tak, rozmawiamy o tym w domu, śledzimy doniesienia, patrzymy na stopy procentowe kredytów i nie ukrywam, że patrzę na to wszystko z dużym niepokojem. Można pracować dużo więcej i nie można, a wręcz trzeba zmienić poziom życia.
Małgorzata Socha zaczęła rozważniej podchodzić do zakupów. Jak wyznała – dwa razy ogląda złotówkę, zanim ją wyda:
Każdy teraz ostrożniej podchodzi do wydatków i dwa razy ogląda złotówkę zanim ją wyda. Myśleliśmy, że jak się skończy pandemia, to wszyscy będziemy mogli cieszyć się życiem i wrócić do normalności, a rzeczywistość niestety zaskoczyła nas wszystkich. Wierzę w to, że to jest stan przejściowy i jeżeli wszyscy zaciśniemy pasa, i będziemy rozsądniejsi w wydatkach, to mamy dużo większa szansę, aby przetrwać i aby to nie było aż tak bolesne. Ostrożnie podchodzimy do zakupów. Ja tak samo jestem taką osobą, która raczej bardzo realnie chodzi po ziemi, nie jestem oderwana od rzeczywistości. Martwi mnie to, co się dzieje, ale też wiem, że życie musi toczyć się dalej.
Weronika Książkiewicz zwróciła uwagę na ceny w sklepach, które nie przestają szybować w górę:
Za każdym razem, kiedy robię zakupy, to faktycznie wychodzę z takim zdziwieniem z supermarketu, że mam pół siateczki i jest jakaś straszna kwota, która była zapłacona w kasie. Myślę, że wszyscy to odczuwamy. Ale też myślę, że przede wszystkim nie wszyscy ludzie mają oszczędności i to niestety dotknie najbardziej te osoby, które po prostu żyją z dnia na dzień.
Honorata Skarbek od zawsze bardzo rozsądnie zarządzała budżetem, ale nie ukrywa, że jako bizneswoman i właścicielka firmy mierzy się z niemałymi problemami:
Ja niestety odczułam wzrost cen przede wszystkim dlatego, że sama prowadzę swoje działalności gospodarcze i mam biznesy, na które bezpośrednio wpłynął wzrost inflacji. Myślę, że to jest jeden główny aspekt, przez który to odczuwam, bo muszę na co dzień zarządzać budżetem, ludźmi, firmą, za którą jestem odpowiedzialną, więc pod tym względem musiałam dopasować się do obecnych cen, sytuacji na rynku i przewartościować działanie biznesowe. Jeżeli chodzi o moje życie, to za wiele się nie zmieniło, bo ja nigdy nie żyłam rozrzutnie, stąd też skupiam się na tych aspektach biznesowych.
Odczuwacie inflacje?
