Co się stało z grobem Kory? Zniknęła czerwona instalacja z ogromnym zdjęciem. To teraz inne miejsce
Kora była jedną z najistotniejszych postaci polskiej muzyki rockowej. Jej przeboje takie jak Krakowski spleen, Kocham Cię Kochanie Moje, Szał niebieskich ciał czy Cykady na Cykladach stały się ponadczasowe. Artystka zmarła dwa lata temu, po pięcioletniej walce z rakiem. Pogrzeb ikony odbył się 8 sierpnia 2018 roku na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie. To właśnie tam znajduje się jej grób.
Do niedawna było to miejsce niezwykle kolorowe, ozdobione kwiatami. Wśród wieńców i zniczy było wiele pamiątek przyniesionych przez wiernych fanów artystki. Nad mogiłą stał wielki portret Kory, wokół którego rozpościerała się pergola, opleciona krzewem róż. Obok znajdował się karmik dla wiewiórek. Dziś nie ma już po tej instalacji śladu. Co się stało?
Chcieliśmy jak najdłużej utrzymać kolorowy ogród na grobie Kory. Był wspólnym dziełem tych, którzy Korę kochali - i za muzykę, i za jej nieprzeciętną osobowość. Bardzo dziękujemy za wszystkie kwiaty, znicze i inne dowody pamięci. Nadszedł jednak czas, by zmienić wygląd tego miejsca - czytamy na oficjalnym fanpage'u artystki.
Nowy grób Kory
Nowy grób wokalistki Maanamu znajduje się tam, gdzie poprzedni, czyli w kwaterze "K" Cmentarza Wojskowego – w 14. rzędzie, nieopodal Alei Zasłużonych, jednak wygląda zupełnie inaczej. Nie ma już kolorów. Jest natomiast ogromna granitowa płyta, na której widnieje napis Kora oraz lata jej życia – "od 1951 do nieskończoności".
Na płycie znajduje się rzeźba kobiecej, skulonej postaci. Jako że Kora nie utożsamiała swego światopoglądu z żadną religią, dlatego rodzina zrezygnowała ze wszelkich religijnych symboli.
Kiedy zastanawialiśmy się nad tym, w co Kora wierzyła i co było dla niej ważne, doszliśmy do wniosku, że Kora wierzyła w dziewczyny - w ich siłę, piękno i mądrość. Zawsze stawała po stronie kobiet, broniła ich praw, a przez swoją historię pokazywała innym, że nie można się poddawać. Dlatego też wybór padł na rzeźbę z brązu pt. „Ola” - piękną, kobiecą postać. To hołd nie tylko dla Kory, ale też dla tysięcy innych kobiet, którym patriarchalny świat nieustannie chce na siłę przypisywać role i obowiązki. Czujemy, że gdzieś z daleka wciąż mówi wszystkim wspaniałym kobietom: „Hej, nie dajcie się, jestem z Wami” – czytamy na jej fanpejdżu.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=10157072294581345&id=110367666344
Nie wszystkim fanom nowy grób się spodobał:
- Portret mógł mimo wszystko zostać, dobrze by współgrał ze wszystkim. Tak samo karmnik dla wiewiórek, których kamień teraz nie nakarmi
- Był taki piękny... Czemu??!
- Poprzednie miejsce było wyjątkowe, bardzo. To, chociaż piękne, jest już jednak standardowe.
Inni twierdzą, że rozumieją decyzję o zmianie grobu, a Kora i tak pozostanie na zawsze w ich sercach.
