Grażyna Kulczyk to mecenas sztuki, bizneswoman, z wykształcenia prawniczka. Na liście 100 najbogatszych Polaków zajęta miejsce pierwsze . Jej majątek szacuje się na ... 2,5 mld zł
Zaczynała przygodę ze sztuką razem z ludźmi życzliwymi, którzy ją dużo nauczyli. Studiowała prawo, a zakochała się w sztuce. W programie Dzień Dobry TVN dziennikarzowi Marcinowi Sawickiemu opowiedziała o tym, jak zaczynała swoją karierę, kto ją prowadził, jak powiększa się jej majątek oraz jak wyglądają jej relacje z rodziną, a przede wszystkim rozmawiali o jej miłości do sztuki.
Grażyna Kulczyk wspomina przeszłość z lekkim rozrzewnieniem.
Ja studiowałam prawo. Wtedy to też bardzo wciąga, jak ma się do czynienia z takimi „outsiderami”. Ja nadal akceptuję prawników, wręcz ich lubię, są mi potrzebni, ale oczywiście z artystami jak się okazuje bywam częściej - mówi Grażyna.
Grażyna Kulczyk opowiedziała też, jakie miejsca na świecie kocha i jakie ją zainspirowały oraz do jakich najczęściej powraca.
Myślę, że tak jak wiele osób bardzo lubię Nowy Jork, ale coraz częściej goszczę w Szwajcarii i muszę powiedzieć, że po krótkiej bytności tam i nawiązaniu kontaktów okazuje się, że jest to naród, który fantastycznie jest zorientowany w sztuce.
Grażyna Kulczyk, zazwyczaj skryta, opowiedziała o rodzinie łączących ją relacjach.
Zarówno syn jak i córka odwiedzają mnie od czasu do czasu podobnie jak ja odwiedzam ich w Warszawie , chociaż jesteśmy rodziną kompletnie w rozjazdach i spotkania nie należą do częstych niestety. Mamy siebie stanowczo za mało. Oni są też bardzo kreatywni. Jest tam nieprawdopodobna ilość kolekcjonerów. Oczy wychodzą z orbit o jakich zbiorach słyszę - powiedziała Grażyna.
Grażyna Kulczyk z pochodzenia jest poznanianką. Z domu wyniosła takie cechy jak pracowitość i rzetelność. To rodzice nauczyli ją, jak postępować w życiu i bardzo ją wspierali. Działali w organizacjach charytatywnych. Mama była lekarką, a ojciec był lotnikiem RAF-u.
Ja myślę, że mam cechy poznańskie. Kocham to miasto, urodziłam się w Poznaniu . Mnie nauczono pracowitości . Mnie nauczono rzetelności. Tak mama jak i tata. Mnie nauczono punktualności. Oni w tych rzeczach byli bardzo do siebie podobni. Być może dlatego tyle lat byli razem. Mama była lekarką, ojciec lotnikiem RAF- u. Całe życie, obok pracy zawodowej, jednak działali w organizacjach na rzecz ludzi - powiedziała Grażyna.
Majątek Grażyny Kulczyk z roku na rok ciągle się powiększa. Ile z zarobionych pieniędzy przeznacza na swoją pasję - sztukę?
Ja działam według zasady 50 na 50. 50 procent biznes, 50 procent sztuka, co oznacza, że pieniądze, które zarabiam prowadząc biznes przeznaczam na sztukę - tłumaczy Grażyna.
Na pytanie dziennikarza, czy nie żałuje, że nie została artystką odpowiada szczerze.
Ależ ja nie mam talentów takich! Ja mogę promować artystów i być z nimi bardzo blisko, ale ja nie potrafię malować. Popełniłam w życiu tylko jeden obraz i nigdy nie nim nie pochwaliłam, do dziś jest głęboko schowany w piwnicy - mówi Grażyna.
Grażyna opowiedziała także o swoich początkach w biznesie. Jasno opowiedziała się po stronie kobiet w męskim świecie biznesu.
Pierwszym biznesem, w jakim zaczęłam działać, to był biznes samochodowy, potem rowerowy. Proszę sobie wyobrazić, że ani jeden, ani drugi nie jest związany z tym, co kojarzy się z kobietą, z tym czym kobiety się zajmują. Bardzo chcę pracować nad tym żeby zmienić proporcję kobiet, które zajmują się nietypowymi dla kobiet tematami, a może się to zmienić tyko dzięki edukacji. Powinna pójść w tę stronę, że będzie więcej inżynierek i programistek . Moje rozmowy, które z nimi prowadziłam, z mężczyznami, pokazywały, że moja wiedza nie jest gorsza od ich wiedzy - opowiada Grażyna.
Multimilionerka wyjawiła też swoje plany na powiększenie swojego imperium finansowego.
Mam parę projektów związanych z nowymi technologiami i mam dwa projekty start-up'woe, które rozwijają się w Stanach - powiedziała.
Z niecierpliwością czekamy na kolejne sukcesy naszej najbogatszej Polki i ambasadorki polskiej sztuki za granicą.
