Filip Chajzer przyznaje: ''Nie chcę być błaznem''
Poznajcie ukryte wady dziennikarza
Fotografia: AKPAMagda Guss-Gasińska
Na wizji zawsze uśmiechnięty i zabawny. A jaki jest kiedy kamery są wyłączone? W wywiadzie dla portalu gazeta.pl, dziennikarz zdradził wszystkie swoje paranoje:
Jestem zabawnym człowiekiem, kiedy dostaję furii. A furii potrafię dostać z bardzo głupich powodów. Na przykład nie mogę znaleźć telefonu i zaczynam się rzucać jak dziecko. Spadają mi okulary, tłuką się. Wtedy dostaję jeszcze większej furii. Drażni mnie moje bałaganiarstwo i zapominalstwo. Potrafię zgubić wszystko o każdej porze dnia i nocy. Nie ma takiej rzeczy, której bym nie potrafił zgubić - wylicza Chajzer.
Filip odniósł się też do swojej pracy i przyznał, że nie zamierza błaznować. Niektórzy jednak sądzą, że na to jesy już za późno. Jak tłumaczy się prowadzący?
Jestem reporterem i wykonuję mój zawód tak, jak potrafię. Jeśli komuś to, co robię, wydaje się zabawne, jeśli się uśmiechnie albo ma dzięki temu lepszy dzień, to ja się bardzo cieszę. Ale to wynika bardziej z tego, jaki mam charakter i poczucie humoru, niż z tego, że chcę być błaznem, na przykład. Bo nie chcę.
