Sylwia z "Love Island" o rozpadzie związków gwiazd reality-shows: "Winę zrzuciłabym tu na…". Ciekawa teoria

Kilka ostatnich tygodni to lawina informacji o kończących się związkach. Uczestnicy programów typu reality-show zakochiwali się w sobie na oczach telewidzów. Wszyscy z zapartym tchem śledzili kolejne odcinki programów, by podglądać, jak między bohaterami rodzą się uczucia. Wszystkie pary deklarowały, że łączy je prawdziwa miłość. Pokazywały to również po opuszczeniu programu, gdy ich relacje stawały się z dnia na dzień coraz bardziej poważne.

Miłości w show-biznesie przechodzą ostatnio bardzo ciężkie chwile. Najpierw media obiegła informacja o tym, że Chris i Marietta z programu Hotel Paradise rozstali się. Dla fanów programu było to ogromne zaskoczenie, ponieważ zakochani na oczach widzów rozmawiali o dzieciach i małżeństwie. Niestety ich uczucie nie przetrwało próby czasu.

O rozstaniu za pomocą mediów społecznościowych poinformowali również Madzia i Oleh, którzy poznali się w programie Big Brother. Również Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak zdecydowali się zakończyć swój związek.

Uczestników programu Love Island połączyło uczucie, które utrzymywało się długo po zakończeniu show. Zakochani bardzo walczyli o to, co ich łączy i skorzystali nawet z terapii dla par. Nie udało się jednak uratować tego związku. Niedawno Sylwia i Mikołaj poinformowali, o tym, że ich relacja dobiegła końca. Czy według tancerki związki, które rodzą się w programach rozrywkowych, skazane są na porażkę?

Zgadzacie się z teorią Sylwii?