Paulina Krupińska odniosła się do plotek o kryzysach w jej małżeństwie. Zdradziła całą prawdę: „Jesteśmy temperamentni” [WIDEO]

Paulina Krupińska pierwsze kroki w show-biznesie stawiała w modelingu. Do jej największych sukcesów należy wygrana podczas wyborów Miss Polonia w 2012 roku. Następnie zaczęła pracę w telewizji. Dziś jest jedną z najbardziej cenionych prowadzących Dzień Dobry TVN. Pięknej gwieździe udało się uporządkować życie osobiste.

26 lipca 2018 roku, po czterech latach związku, poślubiła Sebastiana Karpiela-Bułeckę, członka formacji muzycznej Zakopower. Para doczekała się dwojga dzieci. Antonina urodziła się 27 lipca 2015 roku, a jej brat, Jędrzej, 15 maja 2017 roku.

Paulina Krupińska o związku. Co powiedziała?

Reporterka Jastrząb Post zapytała Paulinę o zbliżającą się dużymi krokami rocznicę związku. Nasza rozmówczyni wyznała, że planuje wyjechać w tym czasie na urlop z rodziną.

To jest akurat okres wakacyjny. Wtedy też są urodziny mojej córki. Strasznie nad tym ubolewamy, że to jest taki okres, kiedy wszystkie dzieci są na wakacjach i moja córka nie może obchodzić, więc na pewno gdzieś wspólnie wyjedziemy. Wtedy akurat tak się składa, że mam dyżur wakacyjny na początku lipca i w tym okresie mam wolne, więc planujemy gdzieś wspólnie wyjechać całą rodziną.

Następnie zdradziła przepis na udane małżeństwo. Jej zdaniem, najważniejszy jest kompromis. Śmiała się też z plotek o kryzysach, do których rzekomo dochodzi w związku.

Na pewno rozmowa, kompromis. Kompromis to słowo klucz, które zawsze przyświeca jeżeli mówi się o związkach. Nie uważałabym się za jakąś specjalistkę dotyczącą idealnych związków. Jesteśmy związkiem bardzo prawdziwym, naturalnym. Kiedy coś między nami jest nie tak, to zostaje pomiędzy nami, na pewno nigdy nie dzielimy się tymi rzeczami w mediach. Ja przez te 8 lat jak jestem z moim mężem, to naczytałam się o tylu kryzysach, że ktoś mi ostatnio powiedział, że czytał na jakimś portalu, że mamy kryzys. Powiedziałam, że generalnie odkąd jestem z Sebastianem od pierwszych dni naszego związku, to tak uważam, że w mediach mamy kryzys, więc luz, już się do tego zdążyłam przyzwyczaić.

Czy ona i Sebastian miewają kryzysy i tzw. ciche dni?

Nie mamy cichych dni, bo jesteśmy temperamentni i uważamy, że zawsze trzeba rozwiązywać sytuację, która się pojawi tu i teraz. Nie ma co udawać, że nagle jest się obrażonym. Ja nie jestem absolutnie osobą, która strzela fochy i lubię rozmawiać. Oczywiście, kiedy w relacji, w związkach pojawiają się dzieci, to jest powód większych napięć i trzeba całą logistykę tak zorganizować. Ale uważam, że rodzina jest czymś najcenniejszym, co mam w życiu.

Piękne słowa.