Olivier Janiak opowiedział wzruszającą historię o dziecku: "Ludzie zzielenieli, zamarli"
Niewielu jest w Polsce takich dziennikarzy, jak Olivier Janiak. Przystojny, inteligentny, mężczyzna z klasą. Wzorowy ojciec i mąż, zawodowo osiągnął więcej, niż niejeden w jego wieku. Na swoje życie prywatne i karierę nie może narzekać - jest rozchwytywany i popularny, a na czerwonym dywanie z Karoliną Malinowską u boku zawsze prezentuje się znakomicie. Ostatnio wziął udział w sesji zdjęciowej dla FashionTV Magazine i udzielił niezwykle szczerego wywiadu. Opowiedział o miłości i o swojej pracy, a także o dziecku, które zmieniło jego sposób postrzegania świata.
Janiak nie ukrywa, że życie w show-biznesie nie należy do najłatwiejszych. Niczego nie można zaplanować, przewidzieć, życie gna do przodu i samo wytycza ścieżki. Ten pęd jest jednak również powodem, dla którego Olivier kocha swoją pracę - możliwość poznawania ludzi, podróżowania, doświadczania świata z zupełnie nowej perspektywy: to wszystko sprawia, że bycie dziennikarzem nigdy mu się nie znudzi.
W wywiadzie wyjaśnił też, czym jest dla niego miłość i jak postrzega się ją w dzisiejszych czasach. Niezwykle szczerze wytłumaczył co sądzi o związkach i o lojalności wobec partnera, ale naprawdę wzruszająca była historia o dziewczynce, którą poznał w samolocie. Przyznał, że ośmiolatka zupełnie zmieniła jego pogląd na świat i na własne życie:
Kto kiedykolwiek doświadczył turbulencji w samolocie, doskonale wie jakie to uczucie. Nawet jeśli załoga uspokaja, że to nic poważnego, niepokój z tyłu głowy zawsze pozostaje. Nic dziwnego, że Olivier czuł się niekomfortowo - zaskakująca była jednak reakcja jego współpasażerki:
Zadziwiające, jak przypadkowe spotkania potrafią zmienić człowieka. A przecież gwiazdy, to też ludzie.