Natasza Urbańska o fatalnych recenzjach filmu "365 dni". Żałuje, że zagrała w drugiej części? Wymownie ją skomentowała
Natasza Urbańska posiada wszystkie atrybuty współczesnej gwiazdy. Wygląda jak milion dolarów, świetnie śpiewa, do tego tańczy i posiada umiejętności aktorskie. Ma cały zestaw zalet, który wywindował ją na sam szczyt show-biznesu. Dotychczas głównie występowała w musicalach, które wystawiano na deskach teatrów w kilku krajach. W 2020 roku cały świat po raz pierwszy mógł zobaczyć ją na szklanym ekranie.
Natasza zagrała w pierwszej i drugiej części ekranizacji powieści Blanki Lipińskiej 365 dni. Gwiazda wcieliła się w postać rywalizującą o serce Massimo (Michele Morrone) – jego byłą kochankę. Musiała zagrać czarny charakter, tj. zimną, wyrachowaną kobietę, która pewnym siebie krokiem dąży do celu.
Mimo ogromnego doświadczenia i niezłych recenzji za swoją kreację aktorską, Urbańska musi mierzyć się z krytyką związaną z filmem 365 dni. Produkcja doczekała się Złotej Maliny i serii krytycznych recenzji. Czy Natasza żałuje, że w niej zagrała?
Natasza Urbańska o filmie 365 dni: Ten dzień
Żona Janusza Józefowicza zapewnia, że nie patrzy na opinie osób z internetu. Gdyby tak było, już dawno zakończyłaby działalność w branży artystycznej:
Natasza jest dumna, że dostała rolę w popularnej na całym świecie produkcji. 365 dni jest numerem jeden w ponad 90 krajach na platformie Netflix:
Czy film jej się podobał?
Cała rozmowa poniżej.