Maja Hyży tłumaczy się z playbacku na sylwestrze. Te argumenty trafią do hejterów? „Na pewno trzeba postawić sprawę jasno”

Maja Hyży
Maja Hyży dekadę temu pojawiła się w programie X Factor na antenie TVN. Poszła do niego wraz z ówczesnym mężem, Grzegorzem. Nie udało się jej wygrać, jednak i tak zbudowała imponującą karierę. W 2015 roku ukazał się jej debiutancki album, W chmurach. Do dziś jest aktywna na scenie: raz po raz gra kolejne koncerty i wydaje kolejne single.
Pod sam koniec ubiegłego roku Maja wystąpiła na Sylwestrze Marzeń z Dwójką w Zakopanem, a jej występ wzbudził spore kontrowersje. Czujni widzowie zauważyli, że wokalistka korzystała z playbacku. Wypatrzono to, gdy Maja w pewnym momencie zapomniała przystawić mikrofon do ust. Przywołaną sytuację zobaczycie w 2 minucie i 13 sekundzie na poniższym filmie:
Reporterka Jastrząb Post porozmawiała z Mają na temat sylwestrowego występu i hejterskich atakach, jakie po nim nastąpiły.
Maja Hyży o śpiewaniu z playbacku w czasie sylwestra
Nasza rozmówczyni zaczęła od tego, że po imprezie sylwestrowej ma pozytywne odczucia:
Ja miałam bardzo pozytywne odczucia pomimo różnych historii, które mnie spotkały i różnych wiadomości, które dostałam. Było dużo emocji, wielka przygoda jak zwykle. Dużo ludzi, z którymi cieszyłam się, że mogłam się zobaczyć. Mam nadzieję, że za rok znowu powtórzę Sylwestra Marzeń.
Maja nie zamierzała nikogo czarować. Przyznała, że na takich imprezach śpiewa się z pół playbacku, co wydaje się jej oczywiste w sytuacjach, gdy na scenie jest aż tylu artystów:
Na pewno trzeba postawić sprawę jasno – śpiewamy na scenie z pół playbacku, bo nie mamy za bardzo możliwości, żeby zaśpiewać na żywo. Jest nas za dużo. Za dużo jest roboty przy przepinaniu i tak to wygląda.
Wokalistka nie widzi nic złego w zastosowania playbacku w takich okolicznościach. Zresztą fani usłyszeli jej prawdziwy głos, a nie naśladowanie kogoś innego:
Ale nie uważam, że to jest coś złego. Jednak to jest mój głos, to ja to zaśpiewałam, to nie jest jakiś mini playbackshow, że naśladuję kogoś innego. To jestem ja – powiedziała.
Maja pochwaliła się, że nawet Eliza Rose – angielska producentka muzyczna i wokalistka – wrzuciła do internetu urywek jej wykonania, co dodało jej skrzydeł:
Utwierdziłam się w tym, że pomimo różnych hejtów Sylwester dobrze wypadł, bo nawet Eliza Rose wrzuciła do siebie na TikToka urywek utworu, który zresztą ona śpiewała i jej reakcja na mój wokal jest jednoznaczna. Spodobało jej się i to mi jeszcze bardziej dodało skrzydeł.
Myślicie, że celne argumenty Mai trafią do hejterów, którzy się jej czepiali?

Maja Hyży - sylwester TVP 2022

Maja Hyży - sylwester TVP 2022

scena z: Maja Hyży, fot. Piętka Mieszko/AKPA
A może byśmy chcieli usłyszeć coś z twojego repertuaru Maju – a nie tylko obce covery. To jest koncert a nie potupaja z Zenkiem w roli głównej…
Ludzie nie chcą słuchać playbacku tylko piosenek na żywo po to idzie się na koncert
płaci się za głos nie za tyłek
Ale błysnęła Gośka intelektem!
Pisiura- Hyżura
Ale błysnęła Gośka intelektem!