Magda Narożna o swoim wyglądzie: "Moim największym atutem są nogi". Opowiedziała też o kompleksach

Ta sesja dała mi dużo wiary w siebie, ale przede wszystkim też zmobilizowała mnie, aby bardzo o siebie zadbać. Ja sobie nie wyobrażałam tego, że ktoś mógłby przerabiać moje ciało i niedoskonałości, absolutnie tego nie chciałam. Jak już dowiedziałam się, że taka sesja nadchodzi dużymi krokami i coś takiego wydarzy się w moim życiu, to bardzo wzięłam się za siebie. Tak wyrzeźbiłam moją sylwetkę, że nie miałam się czego wstydzić  i z tego jestem dumna. A jeżeli chodzi o moje atuty, każdy kto mnie zna i ze mną współpracował, to gdy wychodzę na scenę mówi, że moim największym atutem są nogi. Nogi do nieba. Dość szczupłe, ale to też przez to, że przez wiele lat biegałam prawie zawodowo. Te przebyte kilometry gdzieś tam zostały.

Jeżeli chodzi o kompleksy to każdy gdzieś tam je mam. Chociaż ja się staram z siebie to wyrzucać. Staram się patrzeć w lustro i podobać się sobie. Myślę, że tutaj podstawą jest także odpowiedni mężczyzna, który codziennie daje ci do zrozumienia, że wyglądasz świetnie, że mu się podobasz. Wtedy też kobieta zupełnie inaczej patrzy na swoją sylwetkę.

Są różne miesiące, różne pory roku. Latem czujemy się swobodniej, więcej się ruszamy i więcej czasu spędzamy na dworze. Tutaj nie trzeba patrzeć na to, co jemy, bo łatwo się pozbyć tych kilogramów. Przychodzi jesień i ciałko robi się bardzie misiowate, bo jest chłodno, więc trochę tłuszczyku nie zaszkodzi. Ale ja staram się patrzeć na swoją sylwetkę racjonalnie. Trzeba się ze sobą dobrze czuć. Nie można mieć w głowie wbite tego, że jesteśmy niedoskonali. Bo jak zaczynamy dążyć do tej doskonałości to gdzieś tam się gubimy i nie wychodzi to dobrze.