Lenka i Jan Kliment o dziecku i adopcji psów: "Zdarza się, że pieski idą na bok" [WIDEO]

Lenka i Janek Klimentowie są parą nie tylko w życiu, ale także na parkiecie. Tancerze mają ogromne serca i starają się pomagać także tym, którzy najbardziej tego potrzebują.

Jan i Lenka Kliment

Paulina Pucuła

2 listopada 2023, 14:23

Lenka Kliment o dziecku i adopcji psów

Tancerka opowiedziała o tym, jak patrzy na powiększanie się rodziny. Czy mogłaby oddać psa, gdyby jej rodzina powiększyła się o kolejne dziecko? Jak synek Klimentów dogaduje się z psią częścią ich rodziny? Czy Lenka widzi zalety takiego układu?

W życiu nie oddałabym psa. Uważam, że to jest najgłupsze, co może być, jeżeli ma się pieski i przyjdzie dziecko, to wtedy co? Pieski idą na bok? Nie, to jest członek rodziny, tak samo jak Krystianek, oni wychowują się razem, one bardziej wychowują jego i jest cudownie. I super, że dziecko wychowuje się ze zwierzętami, bo wtedy ma lepszą odporność, jest nauczone, jak zachowywać się w stosunku do zwierząt.

Trzeba przyznać, że nauka obcowania ze zwierzętami to ważna kwestia.

Janek Kliment przygotowywał się na powiększenie rodziny

Jan Kliment przyznał, że posiadanie psów przygotowało go dobrze do życia w większej rodzinie. Był zmuszony planować wszystkie swoje działania przez pryzmat posiadania dwóch czworonogów. Jak mu się to udało?

Jak się u nas pojawiły dwa psy, to żeśmy więcej zaczęli planować dla rodziny. Nie tylko jako osoba ja, a Lenka osobno, tylko razem, wspólnie planujemy: jaki hotel, gdzie możemy z pieskami pojechać na wakacje i wszystkie te rzeczy. I jak Krystian się pojawił, to byliśmy już na wiele rzeczy przygotowani. Takie przygotowanie na rodzinę, która teraz jest wielka.

Nie ma wątpliwości, że posiadanie zwierząt, które są zależne od człowieka, może przygotować także na potomstwo. Jak widać, ten model doskonale się sprawdza.

Lubicie psy? A może także zamierzacie jakiegoś adoptować w niedalekiej przyszłości?