Tomaszewska, Nowakowska, Hyży i Herbuś o burzy wokół Cichopek i Kurzajewskiego. Szczere reakcje: "Ja za tym nie jestem"

Nie wiedziałam wcześniej. Było to dla mnie zaskoczenie jak dla wielu osób. Wiem, że były takie plotki, więc siłą rzeczy w głowie człowiek o tym myśli, ale też wiedziałam, że jak będą o tym chcieli powiedzieć, to powiedzą. Na tyle mamy dla siebie szacunek w pracy i też się wspieramy, że tak po prostu wyszło i tak jest do teraz.

Nie znam przeszłości ich związków. Nie znałam Pauliny, kiedy byli z Maćkiem. Maćka też znam tylko w profesjonalnych sytuacjach, tak samo Kasię, więc to jest bardzo trudne. To jest ich życie prywatne. Wiem, że to się dzieje na Instagramie i to są trudne momenty. Obserwujemy to wszyscy i każdy w jakimś sensie życzy im dobrze, żeby to wszystko się jakoś ułożyło.

Kibicuję im.

Gdyby nie ten komentarz, to pewnie Kasia i Maciej wybraliby odpowiedni czas. Być może przygotowaliby na to swoich bliskich, natomiast tu trochę zostali zmuszeni do tego, aby się ujawnić, skomentować, bo są osobami publicznymi, od których też wymaga się tego, aby to skomentowali. Ja bym czegoś takiego nie zrobiła. Nie dodałabym takiego komentarza i myślę, że chyba jak ktoś jest szczęśliwy, to komuś w życie nie zagląda.

Są profesjonalni i w ogóle tego na antenie nie widać. Nie było widać tego wcześniej i jestem przekonana, że nie będzie widać teraz. Zresztą obejrzyjmy wszyscy razem. Jestem przekonana, że na antenie będą nadal parą prowadzących, a nie parą z życia.

Uważam, że miłością trzeba się dzielić, to jest najpiękniejsza wibracja ze wszystkich i najpiękniejsza emocja i to powinno się w świecie rozprzestrzeniać, więc Kasi i Maćkowi życzę dużo szczęścia i miłości.

Ja nie mam takiej potrzeby. Myślę, że to jest indywidualna sprawa. Myślę też, że trzeba ludziom dawać uśmiech, dzielić się tym, co fajne.

Doszły mnie słuchy, że tak właśnie się dzieje. Są parą medialną, wiec ludzie piszą. Jest to coś nowego, są to prowadzący, których ja bardzo lubię. A teraz okazało się, że oficjalnie są parą, więc niech piszą.

Każdy ma prawo do własnego zdania. Ale czy od razu tak oficjalnie, publicznie o tym mówić? Ja za tym nie jestem.