Karol Strasburger pochwalił się rolą w "Koglu Moglu". Jego bohater nieźle namiesza. Znamy szczegóły

Mamy Familiadę, która idzie trochę w zmienionym składzie. Mamy trzy osoby, brak publiczności. Mamy przez to inne przepisy. Trudno. Nie można z tym dyskutować. Pierwsza miłość ruszyła. Rola się rozwija, dużo mam bardzo fajnych, ciekawych wątków, tak więc jestem już po wyjazdach zdjęciowych do Wrocławia. Szykuje się moja mała obecność w kolejnym Koglu Moglu. Szykują się dla mnie kolejne śluby. Ale już nie prywatne, tylko zawodowe. Więc pewnie w Pierwszej miłości i Koglu Moglu będę się żenił. Do tego dochodzą inne rzeczy.

Zmobilizowano mnie do wzięcia udziały w rapie. Więc nagrałem rap, bardzo się męczyłem, ale było to moje wyzwanie techniczne, żeby to wykonać profesjonalnie i żeby się udało. Poświęciłem na to wiele czasu. To taka moja moja ambicja własna. To się gdzieś pojawia i ok, możemy się pobawić. A jak jeszcze w ten sposób można komuś pomóc, to bardzo dobrze.