Kamila Kamińska o porodzie w czasie pandemii. Jak się czuła bez wsparcia najbliższych?

Kamila Kamińska w zeszłym miesiącu powitała na świecie swoje pierwsze dziecko. Aktorka, mimo że jest bardzo aktywna na Instagramie i wzbudza zainteresowanie mediów, bardzo sprytnie sprawiła, że czas ciąży i porodu mogła przeżyć bez medialnego zgiełku. Po raz pierwszy zaprezentowała swoje krągłości w miniony Dzień Matki. Później pokazała jeszcze kilka zdjęć z ciążowej sesji, a nawet nagranie z baby shower. Podczas gdy internauci gratulowali jej ciąży, ona od kilkunastu dni cieszyła się z narodzin córeczki Jaśminy Marii.

Kamila Kamińska

Paulina Pucuła

23 czerwca 2021, 13:00

Córka Kamili i aktora Michała Meyera urodziła się 17 maja, ale dopiero 2 czerwca jej mama zdradziła, że dziewczynka jest już na świecie. Dodała na Instagramie zdjęcie jej maleńkiej rączki i zebrała lawinę gratulacji.

Kamila Kamińska o porodzie i macierzyństwie

Ciąża Kamili przypadła na bardzo trudny czas pandemii. Wiele kobiet obawiało się porodu w okresie, gdy w szpitalu nie może być obecny partner, ani nikt z rodziny. Przyszłe mamy ze względów bezpieczeństwa musiały te wyjątkowe chwile przeżywać w samotności. Nie mogły też liczyć na to, że po porodzie ojciec dziecka będzie mógł je odwiedzić.

Kamila Kamińska w rozmowie z Jastrząb Post na planie sesji dla Kinderkraft zdradziła, jak wyglądał jej poród w czasie pandemii:

Może być jedna osoba towarzysząca przy samym porodzie, tylko potem nie może nikogo być i jesteś sama. Ale mi to w ogóle nie przeszkadza, bo zawsze można poznać koleżanki z sali już po samym porodzie. Uważam, że takie wsparcie taty w trakcie porodu jest bardzo cenne, a potem to jest dobry czas dla siebie, dla dziecka, żeby tak trochę się poznać, nabrać swojego rytmu, ale też otworzyć przysłowiową gębę do koleżanek z sali, uzyskać wsparcie, albo je dać i to jest naprawdę bardzo cenne. Więc nawet ta jedynka nie jest taka potrzebna, ani ta rodzina, która się zwala na głowę, a właśnie taki spokój.

Czy Kamila przesypia noce? Na sesji do poradnika o świadomym rodzicielstwie Kamila prezentowała się kwitnąco:

Nie. Są magicy, którzy zadziałali. Aczkolwiek mam wrażenie, że to jest tak dużo emocji, że nie potrzebuje się tego snu aż tak. Pewnie to jest złudzenie, przynajmniej na razie.

A jak Wy wspominacie pierwsze dni w roli rodzica?