ExclusiveZuzanna Niemczycka pokazała nam swój penthouse. Nowa muza Kuby Wojewódzkiego opływa w luksusy jak brytyjska księżniczka

Zuzanna Niemczycka pokazała nam swój penthouse. Nowa muza Kuby Wojewódzkiego opływa w luksusy jak brytyjska księżniczka

Jak mieszka Zuzanna Niemczycka?

Paulina Pucuła

02.05.2021 08:00, aktualizacja: 02.05.2021 15:52

Zuzanna Niemczycka jest bardzo utalentowaną projektantką, której ubrania powstające pod szyldem Susan Swimwear, cieszą się popularnością wśród gwiazd. Dowodem może być fakt, że pokazy mody, które organizuje, przyciągają znane nazwiska. Tak było pod koniec zeszłego roku, gdy wśród widowni zasiadały m.in. Agnieszka Kaczorowska, Karolina Szostak oraz Marcelina Zawadzka.

Niemczycka niedawno nawiązała współpracę z Kubą Wojewódzkim. O tym, jak się zaczęła, opowiedziała reporterce Jastrząb Post Karolinie Motylewskiej. Pisaliśmy o tym tutaj.

Jak mieszka Zuzanna Niemczycka?

Zuzanna Niemczycka od prawie roku mieszka w 120-metrowym apartamencie, do którego zaprosiła Jastrząb Post. Zdradziła, że bardzo szybko je znalazła:

Mieszkam tutaj niecały rok. Bardzo szybko musiałam się odnaleźć w tym miejscu, ale też bardzo szybko je znalazłam. Gdy zobaczyłam to mieszkanie, to mówię wow, ja tu będę mieszkała. Ja się tu odnajdę.

Apartament Zuzanny został podzielony na dwie części. Na dole znajduje się biuro, a także pokój relaksu, w którym projektantka odpoczywa po ciężkim dniu. Odpręża ją gra na pianinie:

Ze względu na to, że ja jak mam gorsze dni, albo mam większy poziom stresu, to siadam i gram. To jest dla mnie najlepsza forma relaksu, poza sportem.Wróciłam do grania całkiem niedawno.

Niemczycka ma pianino marki Petrofa, której ceny zaczynają się od 40 tysięcy. Dostała je od swoich rodziców. Był to prezent na urodziny:

Tata namawiał mnie bardzo długo, żebym grała na pianinie. Podjęłam w końcu te lekcje, bardzo mi się spodobała gra na pianinie i dostałam od rodziców na urodziny po pierwszym roku gry pianino. Pięknego Petrofa. Lata, lata temu. Ja już nie wiem ile ono ma lat, ale na pewno ponad dwanaście.

Na pierwszym piętrze apartamentu projektantki mieszczą się kuchnia, salon, toaleta oraz sypialnia. Zdradziła, że w wolnych chwilach lubi czytać. Ma literaturę z różnych dziedzin:

Pomimo tego, że mam biuro w domu chciałabym odgraniczyć swoje życie prywatne od pracy. Staram się to robić, dlatego, że to jest bardzo duże obciążenie na co dzień. Tu mam salon, kuchnię, sypialnię, toaletę i garderobę, to jest moja ulubiona część w domu, w której lubię sobie posiedzieć, pokontemplować. Lubię czytać. Mam literaturę z różnych branż. Mam sporo fajnych katalogów limitowanych. Dużo związanych z modą i ze sztuką. Uwielbiam gotować. Jak mam odbiorców więcej niż pięciu, to jestem przeszczęśliwa. Gotuję jak dla wojska, porcje są gigantyczne. Kuchnia jest jasna, cała na biało. Bardzo lubię dodawać różne elementy czerni, bieli. Prostota.

Zuzanna przed kamerami zaprezentowała swoją garderobę. Panuje tam niezwykły porządek:

Muszę mieć porządek. Uważam, że zaczynamy dzień od wejścia do garderoby. To, jak wyglądamy to nasza wizytówka. Pedantycznie układam rzeczy, wszystko jest dopasowane kolorystycznie. Dużo łatwiej jest wybierać wtedy rzeczy, dużo łatwiej jest komponować stylizacje. Ja lubię ciuchy. Lubię kolekcje, nowe rzeczy, nowe trendy. Ale nie ukrywam, że jest w tej garderobie bardzo dużo rzeczy, które są leciwe. Mam czasami rzeczy 10, 15 lat. Wyciągam je z szafy i są cool.

Zuzia ujawniła, że chociaż kiedyś wydawała sporo pieniędzy na ubrania, dziś ma inne potrzeby i zainteresowania, na które zwraca uwagę:

Coraz mniej. Miałam taki moment, że faktycznie bardzo dużo rzeczy kupowałam. Co mi wpadło w oko, to pozwalałam sobie na to, aby popełnić ten zakup. Dziś bardzo dużo rzeczy mieszam. Coś nowego dodam do czegoś starego, wyciągnę coś z szafy i okazuje się, że to jest cool, ja to chcę założyć tu i teraz. Także ja mieszam. Już teraz mam taki moment, że chyba mam inne potrzeby i zainteresowania i tam skupiam swoją uwagę.

Projektantka dodała, że uwielbia rzeźby, sztukę oraz wazy:

Jestem niesamowitą fanką waz. Dwie niestety zbiły mi się przy przeprowadzce i czekam na nowe. Mam nadzieję, że ten kurier co pukał na dole to właśnie z wazami. Jedną wazę sprowadziłam z Maroko, mam do niej wyjątkowy sentyment, bo ze mną podróżuje przez wszystkie mieszkania i przeprowadzki, które przeszłam. Mam też bardzo dużo rzeźb. Lubię rzeźby, staram się je sobie dozować jeżeli chodzi o aranżowanie wnętrz. Natomiast jedną z moich ulubionych jest Jeffs Koons dmuchany piesek, który stoi na półeczce.

Zachęcamy do obejrzenia wideo, które powstało w apartamencie Zuzi: