Jacek Jelonek o reakcjach innych, w tym Siwiec i Fijał na jego udział w "TzG". Nie wszystkie były przyjemne: "To jest kwestia niewiedzy" [WIDEO]

Wydawało się, że Polska nie była gotowa na Prince Charming, okazało się, że jednak była. Wydaje mi się, że ta niegotowość, albo sceptyczne podejście do pary jednopłciowej w tańcu wynika z niewiedzy jak to będzie wyglądało. Jest jednak dużo kroków i ruchów bardzo kobiecych. W naszej parze jednopłciowej troszkę inaczej to wygląda, bo jest taka teoria lead and follow. Ja raz jestem tym prowadzącym, raz będzie to Michael. Wydaje mi się, że przy pierwszym odcinku będzie to bardzo widoczne, wtedy ludzie zobaczą i powiedzą, że fajnie zatańczyliśmy, a to jednak o to chodziło. Wydaje mi się, że ta sceptyczność do tego, jak to będzie i kto będzie przysłowiową babą, wynika z niewiedzy, jak to może zostać pokazane. Ja jestem mężczyzną, Michael jest mężczyzną, nie planujemy zmieniać płci. Na ten moment to jest krok lead and follow. Jeden pokazuje ten krok, drugi go followuje i to po prostu będzie na zmianę.

Z podnoszeniami będzie tak, że trzeba zobaczyć, kto jest silniejszy. Michael jest troszkę niższy i drobniejszy niż ja, więc wiadomo, że byłoby ciężko mu mnie podnieść. Siłą rzeczy i prawami fizyki ja będę musiał to robić.

Większość jest pozytywnych. Takich, że super, że para jednopłciowa, że przełamujemy te lody. Część osób jest sceptycznych. To jest chyba kwestia niewiedzy, więc staram się wyjaśniać, na czym to będzie polegało. Wiadomo, że się zdarzą różne komentarze i te negatywne, natomiast większość jest raczej pozytywna i ciekawa jak my to rozwiążemy.

Piszą. Spotkałem Natalię Siwiec, która mówiła, że super. Dała mi parę rad, co zrobić, żeby było mniej stresu. Nie mogę powiedzieć, co powiedziała, bo to tajemnica. Ada Fijał powiedziała, że to fantastyczna przygoda i żeby czerpać z tego. Jest parę osób, które tańczyły i powiedziały, żeby się w ogóle nie przejmować i nie stresować.

Zareagowałem bardzo pozytywnie, ponieważ w Anglii, w Londynie tam, gdzie mieszkam już współpracowałem z takim programem i taką formą i pomagałem tworzyć choreografię takiej męskiej pary w BBC. Na pewno obawiałem się reperkusji społecznych - co to będzie, jak to odbierze moja rodzina itd., ale wychodząc z takiego profesjonalnego punktu widzenia, uważam, że taniec jest dopełnieniem z muzyką dwóch ciał. Nie powinno mieć znaczenia, czy tańczą dwie kobiety, czy dwóch mężczyzn. Ciało ludzkie jest najpiękniejszym przedmiotem jak i podmiotem sztuki, więc możemy to pięknie przedstawić w tańcu.