Sara Boruc załamuje ręce. Wpadka w autoryzowanym wywiadzie namieszała w jej życiu: "Nie dało się tego wymazać" [WIDEO]

To chyba jakieś prognozy na przyszłość. Pomyliło się, niestety poszło do druku, nie dało się tego wymazać. Mój błąd, że nie przejrzałam, nie zwróciłam uwagi. Była autoryzacja, ale tylko artykułu, a nagłówek pozostał w gestii dziennikarki, która robiła ze mną wywiad. No i takie troszkę faux pas. Może to jakieś prognozy, może wywróżyła mi trzecie dziecko.

Moja idolką, jeśli chodzi o ciało, jest Ewa Chodakowska. Ona nie ma konkurencji. Bardzo ciężko z Ewą pracowałyśmy przez ostatni rok, i przyznam szczerze, że to był najbardziej intensywny rok jeśli chodzi o treningi w moim życiu. Teraz już wakacje, to odpuściliśmy, robiliśmy małą przerwę i przez moje plecy musieliśmy odpuścić, ostatnie dwa miesiące troszkę było laby i już to czuję. Natomiast najlepiej się czuję jak z nią trenuję i to jest świetne uczucie. Polecam każdemu. Ja trenuję w domu, nigdzie nie chodzę. Do tego nie trzeba ekstra pieniędzy, funduszy, tylko silnej woli.