Gosia Andrzejewicz ma uwagi do piosenki Ali Tracz na Eurowizję. Apeluje o zmiany, zanim będzie za późno

Ja uważam, że do 15 roku życia nie można tak bardzo wpływać na głos. Różnie bywa. Ten głos dojrzewa, nie każdy jest na to gotowy. Oglądałam występ Ali. Mam wrażenie, że ona naprawdę to kocha. I w jej przypadku byłabym w stanie powiedzieć, że ona jest na dobrej drodze. Tutaj czuć, że nie wypychają jej rodzice. Ona ma wielki talent. To jest fantastyczne. Trafiła na bardzo dobrą piosenkę. W tym przypadku uważam, że trzeba kuć żelazo póki gorące. Natomiast jeśli miałabym wykańczające trasy koncertowe, albo ktoś by ją zmuszał, by nagrała płytę, to już jest inny problem. Samo wystąpienie na Eurowizji to jest fantastyczne przeżycie. Niech się dziewczyna cieszy.

Uwielbiam piosenkę, może nie w tej nowej aranżacji, bo ja widziałam aranżację z którą wystąpiła w Szansie na Sukces i tamta aranżacja mi się spodobała. Ona była wyjątkowa. Teraz mam wrażenie, że to się troszkę zatraciło, ale trzymam kciuki. Ala jest bardzo zdolna, tylko specjaliści od wizerunku nie mogą zepsuć tego jej delikatnego, anielskiego wyglądu. To, co mi się podobało w Szansie na Sukces, to to, że była ubrana w piękną, białą sukienkę. Biel jest piękna i niewinna, miała loczki, fale i to tak urzekało, bo było kontrastem do jej mocnego wokalu. Tutaj mamy delikatnego aniołka, który wydobywa z siebie potężny wokal.

Później jak widziałam wystąpienia, to było dużo nowoczesnych rzeczy, ale niekoniecznie działających na publiczność. Więc ja bym naprawdę radziła wykorzystać to, za co została nagrodzona podczas zwycięskiego występu i po prostu to kontynuować. Założyć jej białą sukieneczkę, zrobić loki. I na pewno nie dawać jej choreografii, to by było najgorsze co może być, bo ona się musi skupić na śpiewaniu. Dla dziewczynki 10-letniej to jest za dużo zadań. Niech ona się skupi, żeby po prostu śpiewać.