Ania Wendzikowska o samodzielnym macierzyństwie. „Nie mogę być tym wiecznie przygnieciona”. Jak sobie poradziła? [WIDEO]
![Ania Wendzikowska o samodzielnym macierzyństwie. „Nie mogę być tym wiecznie przygnieciona”. Jak sobie poradziła? [WIDEO]](https://i.wpimg.pl/800x450/jastrzabpost-pl.wpcdn.pl/img/2023/03/Anna-Wendnf.jpg)
Anna Wendzikowska

Anna Wendzikowska przez wiele lat była związana z Dzień Dobry TVN. W śniadaniówce pojawiają się prezentując najnowsze wiadomości ze świata Hollywood. Szybko wyrosła na specjalistę w sprawach filmów. Po 15 latach podjęła trudną decyzję o tym, aby pożegnać się z programem. Swoją decyzję ogłosiła w social mediach. Po czasie wyznała, że była ofiarą mobbingu i opisała, jak była traktowana.


Ania nie miała też szczęścia w życiu prywatnym. Była gwiazda TVN ma za sobą dwa nieudane związki. Z każdego z nich doczekała się córki. W 2015 roku na świat przyszła Kornelia. Jej tatą jest wokalista Patryk Ignaczak z Audiofeels. Po trzech latach do Korneli dołączyła siostra, Antonina, której tatą jest biznesmen Jan Bazyl. Niestety z żadnym z nich nie udało się Ani stworzyć trwałego związki.
Ania Wendzikowska o samotnym macierzyństwie
Ania od niemal ośmiu lat łączy karierę z opieką nad dziećmi. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post opowiedziała, jak sobie radzi. Zdradziła przed kamerą, czego nauczyło ją samotne macierzyństwo.
Nieprawdopodobnej organizacji. Cierpliwości. Tego, że jestem silna i ze wszystkim dam sobie radę, chociaż zawsze to wiedziałam. Najpierw był ten etap zmęczenia tą codziennością. Ale ja się szybko nauczyłam, że nie mogę być tym wiecznie przygnieciona. Życie jest tu i teraz. Nie mogę myśleć, że za 5 lat, jak dzieci będą starsze, to ja wtedy. To jest moja najważniejsza lekcja-nauczyłam się, żeby w każdym dniu znajdować radość i przyjemność. Ja moje córki się budzą, to codziennie rano je pytam, co wybierają i one mówią, że wybierają szczęście. Ja je uczę tego, że każdy dzień jest okazją żeby przeżyć coś pięknego.


Dziennikarka przyznaje, że każda sytuacja ma plusy i minusy:
Każda sytuacja ma i plusy i minusy i jak się koncentrujemy na minusach, to jasne, że zawsze będziemy nieszczęśliwi. Ale jak się koncentrujemy na plusach, to pięlęgnujemy w sobie wdzięczność, mamy więcej radości życia i tak się rodzi szczęście. A nie z czekania na to, że okoliczności zewnętrzne dostarczą nam takich fantastycznych rzeczy, że będziemy mogli się odprężyć i powiedzieć- no dobra, teraz to ja będę szczęśliwa. Więc samotne macierzyństwo nauczyło mnie tego, aby nawet w najbardziej żmudnej czynności i najtrudniejszym dniu znajdować radość.
Co wy na to?



Anna Wendzikowska z córkami



Anna Wendzikowska z córkami

Anna Wendzikowska z córkami

Wstydziłaby się znowuvwcto włączać dzieci. Żenada
Niech się umówią ze Smaszczową na kawę to przynajmniej sobie posiedzą i poużalają się nad sobą. Kolejna znana z tego, że jest znana i ona chciała dobrze, ale zły świat ją oszukał. No jakie biedne czterdziestoletnie dziewczątko. Słuchać tych bredni się nie da
Przygnieciona? A że tak zwyczajnie zapytam: czy przygnieciona? Chyba ilością zdjęć wrzucanych codziennie do mediów. Co mają powiedzieć samotne matki, tyrające za najniższą krajową od rana do nocy? Co ona jeszcze wymyśli, żeby o niej mówili? Drama goni dramę u panny, która z lansowania samej siebie uczyniła sakrament.
Każdy jest kowalem swego losu. Ona sobie zawdzięcza to, że nie pracuje za najniższą krajową. I niczego nie zabrała tym tyrającym za tą najniższą …