Ewa Wachowicz ma bardzo niebezpieczne hobby
Pokazała zdjęcie tuż przed...
Ewa Wachowicz, oprócz tego nie kocha gotować, kocha też góry i górskie wspinaczki. W wywiadzie na magazynu Gala wyznała, ze kilka razy próbowała zdobyć Mont Blanc. Kiedy już miała jasno wytyczony cel, spakowany plecak, to nagle dostała wiadomość, że zginęła tam jej znajoma ze swoim chłopakiem. Nie przestraszyła się i spróbowała. Niestety, ciągle kłody pod nogi podstawiała jej... pogoda.
Teraz Ewa znów wyrusza w góry. Tym razem z ramienia Fundacji Polsat bierze udział w wyprawie na Kilimandżaro. Akcja nosi nazwę Parlament na szczyt dla dzieci. Dochód z wyprawy na Kilimandżaro przeznaczony jest dla dzieci, miedzy innymi podopiecznych kliniki Budzik i Fundacji Polsat.
Plecak na wyprawę na Kilimanjaro zapakowany, ale jeszcze szpilki na nogach:-) - napisała Ewa
Tak swoje górskie wycieczki Ewa wspomina w wywiadzie z dziennikarką Gali.
Moje wyprawy bywają ekstremalne, ale zawsze chodzę w góry z zawodowymi przewodnikami. Wtedy wyszliśmy w stronę Mont Blanc, dotarliśmy do schroniska i zanocowaliśmy. Rano chcieliśmy wyruszyć w stronę szczytu, ale spadł metr świeżego śniegu i mój przewodnik Marcin Kacperek zdecydował, że mamy się wycofać, bo nie damy rady. Ja na to: „Jak to?! Ja nie dam rady?! Ja?!”. A on: „To nie jest kwestia tego, czy dasz radę, czy nie. Jest lawiniasto. Zawracamy!”. Już dwukrotnie pogoda przeszkodziła mi w zdobyciu Mont Blanc. Góry uczą pokory. Dobrze jest ten sport uprawiać z profesjonalistami, ludźmi zrzeszonymi w międzynarodowym stowarzyszeniu przewodników wysokogórskich, którzy znają się na swojej pracy, potrafią ocenić pogodę i umiejętności uczestników. Chociaż nikt cię na linie nie wciągnie na górę - wspomina Ewa Wachowicz.
Zobaczcie kilka zdjęć z przygotowań do wyprawy na Kilimandżaro.
Fot. screen z Facebook[/caption]
Fot. screen z Facebook[/caption]
Fot. screen z Facebook[/caption]
