Ewa Pacuła o chorobie córki. To nie koniec walki Nicole o zdrowie. "Czeka na trzeci przeszczep" [WIDEO]
Ewa Pacuła razem z Przemysławem Saletą doczekali się córki. Nicole to ich oczko w głowie i chociaż parze niedane było spędzić razem wielu lat, to ramię w ramię walczą o zdrowie swojej pociechy. Od najmłodszych lat walczy ona z chorobą. Gdy była małą dziewczynką przeszła operację przeszczepu, a dawcą nowej nerki był jej ojciec. Niestety radość po operacji nie trwała długo. Pojawiły się komplikacje i Nicole nadal była poddawana dializom i czekała na kolejną operację.
28.02.2023 | aktual.: 28.02.2023 12:59
Pierwszy przeszczep przeszła w 2007 roku, kolejny w 2018 roku. Za każdym razem jednak jej organizm odrzucił nowy narząd. Po każdej operacji pojawiają się komplikacje, które utrudniają córce gwiazd dojście do zdrowia. Ewa Pacuła podobnie jak Przemysław Saleta również chciała oddać córce jedną ze swoich nerek. Niestety żmudne badania wykluczyły ją z grona dawców.
Ewa Pacuła o walce córki z chorobą. Jak czuje się Nicole Saleta?
Ewa Pacuła nieustannie wspomaga córkę w leczeniu. Po wielu latach okazało się, że Nicole ma wadę genetyczną, która dodatkowo komplikuje sytuację w przypadku niewydolności nerek. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post gwiazda opowiedziała, jak aktualnie czuje się jej córka, która czeka na kolejny przeszczep:
Nicole czuje się dobrze. Czeka na trzeci przeszczep, ale aktualnie czuje się bardzo w porządku. Jak się nic nie dzieje złego, to jest dobrze.
Czy takie doświadczenia zmieniają podejście do życia?
Takie doświadczenia stawiają najpierw świat całej rodziny na głowie, a później wszyscy uczą się z tym żyć, przyzwyczajają się do takiej sytuacji. Na początku z takim dzieckiem choruje cała rodzina, a później robimy wszystko, co możemy, aby ona łagodniej przechodziła to wszystko i my, żebyśmy jak najlepiej funkcjonowali w tej sytuacji.
Co było dla niej najcięższe? Ewa przyznaje, że jednym z najgorszych momentów było, to gdy usłyszała diagnozę.
Tych ciężkich momentów było mnóstwo. Najtrudniejszy moment był na początku, kiedy otrzymaliśmy informację o chorobie, bo to jest szok dla matki, która słyszy, że dziecko jest chore, a dziecko wygląda normalnie jak zdrowa osoba i nie ma żadnych objawów. Później każda ingerencja w organizm to jest szok i kolejne ciężkie chwile do przeżycia, ale trzeba sobie z tym radzić.
Trzymamy kciuki za zdrowie Nicole.
